Temat rozwija sie dalej
- i nie sa to najszczesliwsze informacje. Czerwone wilczaki (prawdoodobne mieszance CsW i Saarloosow) pojawily sie w miotach o psach "T", "S" i "R" Crying Wolf. A to niestety uderza juz w Polske, bo krew tych psow mamy i u nas...
Wegierska hodowczyni chowa glowe w piasek, kluby dzialaja jak mucha w smole, czy moze nawet wcale nie dzialaja... A sprawa staje sie coraz bardziej powazna...
Niedlugo bedzie "sezon" wilczakowy - zanim kupicie wilczaka sprawdzajcie prosze rodowody i jesli sa tam wilczaki Crying Wolf (z miotow z literkami pozniejszymi niz "M" (A(stare)-M sa najprawdopodobniej "czyste") to lepiej poczekajcie do rozwiazania calej sprawy.
To samo dotyczy psow z hodowli "de Louba tar".
I pomyslcie dwa, a nawet trzy razy zanim kupicie szczeniaka sa z hodowli, ktora hoduje zarowno wilczaki jak i Saarloosy, bo to nie pierwszy taki przypadek. Jakos dziwnie czesto zdazrzaja sie tam "wpadki", a o ile "lewe" krycie inna rasa latwo wykryc, bo roznice widac gdy szczeniaki sa na swiecie, o tyle mieszanki Saarloosow i wilczakow sa praktycznie nie do rozroznienia od "czystych" wilczakow, a to, ze sa mieszankami wychodzi dopiero pozniej (w kolejnych generacjach)....