Agnieszko, panda ma w ogóle wiele "twarzy"...
Mnie "zabił" miksik żalu z pretensją wytykający, że ktoś ani razu nie polubił ich a śmie punktować. Bo, że niby, pandę TRZEBA lubić. W końcu poświęca się dla świata, i twarz swoją daje, i "krew,pot i łzy" i odciski na dupie /w którą to ową wszyscy ze szlochem szczęścia powinni pandę całować/. No za takie poświęcenie /prawie życia... jak warszawscy Powstańcy/ to chyba ma konstytucyjne prawo kneblować? /ret.
/
W ogóle to panda obecnie kojarzy mi się z.... "mój mąż z zawodu jest dyrektorem". To trochę skomplikowane, ale ostatnio kilka osób mi się tak kojarzy i już robię nieśmiałe próby przelania myśli w trwałe zdania.
.....
Jaki honor?
Żeby walczyć by czegoś nie odebrano, to trzeba to chyba najpierw mieć.....
.....
Anula, nie dziękuj, ale zastanów się czy warto "dokarmiać"