Quote:
Originally Posted by Gaga
ja generalnie nie kocham jak pies mnie liże po twarzy
|
Też nie lubiłam, ale polubiłam
, choć z oczywistych powodów staram się raczej wystawiać szyję lub ucho
Lizanie swojego stada przez
Lizuskę jest dla niej tak naturalnym zachowaniem, że musiałabym nie mieć serca i sumienia, żeby ten objaw gorącej miłości i oddania tłumić...
Natomiast udało nam się nieźle wypracować komendę "zatyczka" - kiedy sucz wita gościa, jest nagradzana za kołowanie wokół niego
z zabawką w pysku, bez skakania, lizania i łapania zębami (zajęty pysk!
).