W ramach walki z lewymi miotami i mieszancami najpierw Slowacja, a teraz Czechy wprowadzaja obowiazek profilow DNA psow, ktore sa uzywane do hodowli (aby latwo mozna bylo sprawdzac rodzicielstwo i nie powtorzyla sie sprawa przekretow jakie mialy miejsce np w wegierskiej hodowli Crying Wolf z ktorych psy przeniknely do Czech, Slowacji i niestety rowniez Polski)...
Co do mieszancow, ktore juz w CZ i SK w hodowli - nasi poludniowi sasiedzi maja ten plus, ze wycofywac bedzie je stopniowo sam klub rasy.... A u nas.....nawet jesli ktos ma krzyzowke Saarloosa z wilczakiem to nikt, nawet nasz zwiazek nie jest w stanie zabronic uzywania jej w hodowli...bo przekret z falszowaniem rodowodu nie byl robiony u nas, a pies posiada rodowod FCI (nawet jesli ten nie ma nic wspolnego z prawdziwymi przodkami psa).... Niby powinno sie liczyc na rozum i zdrowym rozsadek samych hodowcow, ale..... jak ktos ma jedna jedyna suczke hodowlana i stanowi ona podstawe jego hodowli, to czy sucz bedzie pokraczna, chora, czy bedzie kundelkiem to i tak te "male slodkie domowe hodowle" beda ja rozmnazac zaslaniajac sie badaniami na gen kolory czerwonego, czy profilami DNA psa./suki - czyli czyms co nie jest KOMPLETNIE ZADNYM dowodem, ze dany pies nie jest mieszancem....
Podsumowujac: w Slowacji i Czechach widac dzialania majace na celu pozbycie sie podejrzanych psow. A u nas.... mamy spora grupe swietnych hodowcow Czechoslowackich Wilczakow, ale i niesmiertelna grupke hodowcow psow coraz bardziej "w typie czechoslowackiego wilczaka" (pokazujacych kolejne stopnie jak hodowac sie nie powinno)....
https://www.facebook.com/notes/klub-...52015118168629