Quote:
Originally Posted by netah
A tymczasem na zasadzie przypuszczeń rozwinął się temat, w którym część osób zajmuje stanowisko "za", a część "przeciw". Padają argumenty i to czasami ciężkiego kalibru. A wszystko na podstawie przypuszczeń... nawet nie poszlak, nie mówiąc o twardych dowodach. Oby nikt z nas nie stanął nigdy przed takim wyborem.
Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni.
|
Popieram.
Odkąd jestem na WD zawsze mnie raził mnie brak empatii do drugiego człowieka
Ja się pytam: czemu w zasadzie ma służyć ten wątek? Napiętnowaniu kolejnej osoby? Bo była tak nieodpowiedzialna, że biorąc psa nie przewidziała iż za 2 lata może będzie zmuszona zmienić prace? Czy może za to że próbuje znaleźć dom w którym psu będzie lepiej niż u niej obecnie?
Bura wspominasz o "marginesie błędu". Dla mnie w takim marginesie można zawrzeć na przykład, często przywoływane tu narodziny dziecka. Ale są sytuacje w życiu, których nikt nie jest w stanie przewidzieć. W jasnowidzenie nie wierzę...
I uważam, że zamiast insynuować i „gnoić” ludzi warto byłoby tą cenną energię przekonwertować na pomoc w szukaniu dobrego domu dla psa
Quote:
Originally Posted by Grin
Nie bronię absolutnie oddawania psa do schroniska i w ogóle jego "oddawania" w jakiejkolwiek formie, ale a propos pracy, bezrobocia, opcji itd. powiem tak; dopóki samemu człowiek nie usłyszy w pracy "panu/pani dziękujemy za współpracę" i nie znajdzie się na przysłowiowym bruku bez środków do życia w takich uwarunkowaniach rynkowych jakich obecnie doświadczamy w naszym kraju; dopóki nie wyśle 100 CV, na które odpowiada jedynie echo, nie ma pojęcia, jak się wtedy ten człowiek czuje, co przeżywa i jakie ma opcje.
|
Mądrze piszesz. O pracę nie jest już obecnie ciężko, jest tragicznie ciężko. I często trzeba brać co jest, bez wybrzydzania albo i nawet bez żadnej alternatywy. Znam lekarzy, który po 6 latach orki na studiach idą „pracować” do dużego szpitala na zasadzie wolontariatu, bo nigdzie nie ma etatu dla nich. I to jest ponoć obecnie norma...