Licho uściskane (Margo mam wątpliwości, czy on 100%...)
Wczoraj była ostatnia kroplówka, po wyjęciu wenflonu pies ożył i zapomniał, że się źle czuł, moja mama się śmiała, że to przez ten wenflon mu energia uciekała. Apetyt wrócił ze zdwojoną siłą, więc idzie ku dobremu. Kontrolne badania krwi za tydzień. Najgorsze chyba za nami.
Jeśli o szczepionki chodzi to jest jeszcze PIRODOG Meriala interesowałam się swego czasu ale kilku znajomych wetów odradzało ze względu na bardzo wątpliwą skuteczność i to, że jest dość mocno obciążająca dla organizmu a powtarzać trzeba często. A i jeszcze lek CARBESIA (to jest lek stosowany już w leczeniu choroby), który można podać w ramach zabezpieczenia (w podwójnej dawce niż leczniczo) i działa przez 4 tyg ale również chyba więcej może zrobić w organiźmie szkody niż pożytku.