Thread: Utonagan
View Single Post
Old 25-01-2005, 20:21   #40
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Rona
A tak skądinąd - jako laik pytam bardziej wykształconych w tej materii - czy po kilkunastu latach hodowli można wogóle mówić o RASIE jako takiej, zwłaszcza, że pieski choć niewątpliwie piękne i sympatyczne - są ogromnie zróznicowane zewnętrznie, a wewnetrznie pewnie też?
To zalezy od selekcji. Pierwsza generacja mixow jest zwykle dosyc wyrownana, bo szczeniaki maja 50% genow ojca i 50% matki. Druga generacje wyglada juz roznie, bo czesc psow nadal ma po 50% genow, ale inne ida bardziej w matke lub ojca i nastepuje spore zroznicowanie (w tym wypadku eksterieru). I teraz: albo sie robi selekcje i rozmnaza jedynie osobniki "typowe". W zaleznosci o ostrosci selekcji czas jest rozny. Jesli sie inbreed'uje, to starczy kilka generacji. Jesli sie bierze metode like-to-like, czyli kojarzy psy podobne, to moze byc to kilkanascie generacji.
W przypadku Utonaganow nie widac zadje selekcji, bo patrzyc na fotki, to kazdy pies jest tu "hodowlany". Wiec u nich moze sie to ciagnac latami. A nawet dziesiatkami lat....

Quote:
Originally Posted by Rona
czy po kilkunastu latach hodowli można wogóle mówić o RASIE jako takiej, zwłaszcza, że pieski choć niewątpliwie piękne i sympatyczne - są ogromnie zróznicowane zewnętrznie, a wewnetrznie pewnie też?
Zalezy co jest punktem wyjsciowym. Zwykle rejestruje sie rase, ktora w sposob naturalny juz istnieje. W przypadku krzyzowek FCI wymaga, aby:
- byl cel dla danej rasy, wiec "bo mi sie tak podoba" to za malo
- trzeba miec pewna ilosc niespokrewnionych lini hodowlanych
- trzeba miec pewna ilosc typowych przedstawicieli rasy i zachowana pewna srednia (co potwierdzaja sedziowie, wiec trzeba miec "plecy"...

Quote:
Originally Posted by Agnieszka
Niech się wypowie ktoś, kto się na tym zna, jeśli można, bo sprawa ciekawa jest
Chodzi o wyprodukowanie wilka z husky? Jak dla mnie malo prawdopodobne, bo to zbt zmieniona rasa i jest ... szpicem. Husky ma swietna mowe ciala i doskonale zachowania stadne, ale to juz nie wilk. Z lajki byloby latwiej, bo podobno nadal jej dolewaja wilka.
I wlasnie tu chyba jest wilk 'pogrzebany'. Lajka jest szpicem, ale wilk powoduje, ze jest tez dobrym psem mysliwskim i ma w sobie cos z "owczarka"..

Quote:
Originally Posted by Gaga
Osobiscie nie wierze, ze wystarczy pokryc suke z egzaminami , spem z egzaminami zebysmy dostali super sportowe szczenie...to chyba nie jest takie proste
Pewnie, ze nie. To tak jak z championami: nie wszystko zloto co sie swieci. Wystarczy przyklad:
- miot nr 1. Suka normalna. Pies ma kiepski charakter, ale zaliczyl kilka egzaminow, bo wlasciciel spedza z nim tygodnie na placu szkoleniowym i wreszcie z bolem, ale cos zdobyl.
- miot nr 2. Suka normalna. Pies ma super charakter, ale wlasciciel nie ma czasu i pies spedza zycie na kanapie i jako towarzysz.

I ktory miot bedzie lepszy? Ten po uzytkowym ojcu, czy po tym zwyczajnym? Na papierku ten pierwszy, ale w rzeczywistosci o wiele lepszy bedzie drugi (oczywiscie zakladamy, ze matki sa takie same, hodowcy tak samo wychowuja szczeniaki i trafia one do takich samych wlascicieli).

Quote:
Originally Posted by Sebastian
Ale znam psy , wcale nie wilczaki a z ras raczej łatwiejszych w pożyciu i wpółpracy z człowiekiem, które miały proces od poczecia do wydania i pracy z człowiekiem rownie idealny jak u Margo i Przemka i co ?
Alez przyczyn moze byc masa. Moze hodowca polecial na ladne papierki. Wiesz ile znam wilczakow z doskonalym kodem z bonitacji, ktore sa...tragiczne. Gdybym pokrylam takim psem swoja suke nie zwracajac uwagi na realna wartosc tego psa, to potem, gdy urodziliby sie pieski, ktore za diabla wzorcowi nie dopowiadaja, to pozostalyby mi tylko gadanie: "nie mam pojecia dlaczego sa takie dziwne. Przeciez rodzice to doskonale championy..."
To samo z uzytkowoscia. Znam psy, ktore maja ladne egzanimy, ale uzytkowymi CzW ich nie nazwiesz, bo kazdy papierek to wylacznie wynik ciezkiej pracy z psem, a nie "genetyka". Znam pewna strachliwa suke CzW. Cwiczyla na jednym pozorancie i na tym pozorancie ma zdane IPO. I co? Jest to suka uzytkowa, ktora da szczeniakom dobry charakter?
Do tego dochodzi np wychowanie szczeniakow. My ze swoimi bawimy sie od malego. Przeciagamy zabawkami, dajemy im szmatki do gryzienia. Ale to potem nie sa super latwe szczeniaki, bo sa uczone aktywnosci. Nasi niemieccy znajomi bazuja na podobnych liniach CzW co my, ale zyja w innym spoleczenstwie i np oni u szczeniakow tlumia jakiekolwiek przejawy "szalenstwa". Sczzeniakom nie wolno gryzc, nie wolno wariowac. Efektem sa szczeniaki, ktore sa o wiele "grzeczniejsze" od naszych. Ale tez ich uzytkowosc jest ograniczona. To tak jak u Bola - zabranialismy mu gryzienia rak, ale jednoczesnie oduczyl sie brania rzeczy do pyska i ...po aporcie. Teraz do odkrecamy, ale ten element zawalilismy sami...i nieswiadomie....bo zamiast nakrecal, wytlumilismy.

Quote:
Originally Posted by Ori
Wszedzie w kazdym miocie moga byc takie "nie do zycia" psy ale nie zgadzam sie ze wybor rodzicow nie ma wplywu!
wystarczy zrobic prosta analogie do ludzi
dzieci profesorow maja wieksza szanse byc np naukowcami niz treserami psow i to nie tylko przez "klimat w rodzinie"
maja wiekszy potencjal
To dobre porownanie. Kiedys widzialam suki bardzo strachliwej suki. Gdy przyszlismy w odwiedziny suka uciekla do kojca. Szczeniaki za nia. Nie wiem, co by bylo, gdyby szczeniaki zostaly normalnie wychowane, ale od swojej matli nauczyla sie: obcy = nalezy uciekac. To wlasnie ten klimat, ktory przechodzi na szczeniaki.
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote