View Single Post
Old 15-08-2013, 12:48   #7
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

Opisu tej przygody juz Wam oszczedzilismy, ale…
...Jak rozkraczyliśmy sie pod gdyńskim przybytkiem rozkoszy, w oczekiwaniu na przemiłego (jak się pózniej okazalo) pana taksowkarza (musial dopić kawkę z ciężko pracującymi dziewczętami), pies nasz wsiowy wziął i wspiąwszy się przednimi łapami, zarysował lakier na świeżo odpicowanej limuzynie dwóch uroczych pań wracających z Władysławowa (z których jedna chyba była panem ). W środku siedział, oprócz pani, czarny cane corso oraz przepiękny kot wielce egzotyczny. Zapachniały te zwierzęta Biesowi, na szczęście dla wszystkich było to na tyle ulotne wrażenie, ze awantura miedzy panami psami się nie wywiązała. A ja, jako że nie zainwestowałam w manicure mojego psa, musze ponieść koszty lakierowania drzwi limuzyny. Na szczescie mam OC (o, dzięki ci, Sopockie Towarzystwo Ubezpieczeniowe!)
W calym moim dluuugim życiu nie spotkało mnie takie nasilenie przygód różnego rodzaju, co przez te ponad 3 lata życia z wilczakiem...
anula jest offline   Reply With Quote