Pies czy wilk ma krótszy układ pokarmowy niż człowiek, gdyż jest nastawiony przede wszystkim na trawienie mięsa (zwiększona kwaśność soków trawiennych pozwala dość szybko radzić sobie z dużymi porcjami). Jednak faktem jest, że duża porcja mięsa o ile rzeczywiście trawiona jest wolniej i przez to pies przez dłuższy czas odczuwa uczucie najedzenia, to jednak wymaga większej pracy układu pokarmowego. Nie twierdzę, że jest to złe, ale coraz częściej zdarzaja się psy z bardziej wrażliwymi żołądkami i nie dla każdego takie żywienie musi być idealne.
Jednak nie chodzi już o samo rozdrobnienie pokarmu, a o tym jest w sumie link, który podałaś tylko, czy podając całe kawałki mięsa/kości możemy dostarczyć wszystkie potrzebne składniki odżywcze. Jeśli trzymamy się natury, to w naturze wilk zjada nie tylko miękkie mięśnie, które prócz białka, żelaza i wody nie zawierają znaczących ilości mikroelementów, ale jeszcze skórę, wnętrzności, a czasami również to co znajdowało się w jelicie, żoładku. Rozumiem, że jak dam psu kawał wołowiny i kość to z chęcią to zje, ale co jak mu dam całą marchewkę . Wiem, że niektóre psy lubią same warzywa, owoce, ale nie wszystkie. I tutaj jest przewaga mielonej karmy: pies może zjeść to co nie bardzo mu smakuje, a czego równiez potrzebuje.
Warto też zwrócić uwagę na to, że jednak nic w nadmiarze nie jest dobre. Karmienie samym mięsem niepotrzebnie obciąża nerki, które muszą sobie radzić z dużymi ilościami białka. Jeśli pies nie biega dziesiątek km każdego dnia i nie ma tak dużych potrzeb na proteiny, to jest to żywienie na wyrost. Nadmiar białka zostanie przetworzony w wątrobie w procesie glukoneogenezy na węglowodany (glukozę) i po prostu zmarnowany. Dodatkowo mięso jest bardzo bogate w fosfor i łatwo zachwiać równowage między proporcjami fosforu i wapnia przy takim żywieniu. Dlatego ja jestem jeśli już to bardziej za BARFem, gdzie łatwiej kontrolować to co się podaje. Chociaż i tak trzeba pozbyć się złudzeń - teraz konserwanty są wszędzie, kupowane mięso pochodzi często z hodowli, gdzie zwierzęta jadą na karmie z hormonem wzrostu i antybiotykami. Więc i ten argument nie jest zbyt przekonywujący, gdy porównujemy takie żywienie z karmami suchymi - sztuczne dodatki są wszędzie.
__________________
"It's too bad that stupidity isn't painful.” Anton LaVey
|