Ja zwykle na takie burczenie reaguje mowiac "chlopie no co ty?" ale lekkim glosem nie z zadna grozba, to dziala najlepiej, co prawda jak u Grin, Urcio jak slyszy smycz czy widzi obroze to juz szczesliwy lata do mnie. Wiec to jest zwykle w sytuacjach gdy wieczorem zbieramy sie do naszej norki a ten nie chce zejsc z kanapy w salonie bo wlasnie sie tam polozyl, jesli nie reaguje na komende to biore go za obroze i sciagam, wtedy czasem mruknie wiec robie jak wyzej, no bo okazal swoje niezadowolenie ale przeciez nic strasznego nie zrobil.
A co do wykonywania komend, ja tam wole powtorzyc komende niz na sile psa sciskac, a jesli pies nie chce to proponuje jednak powrot do smakow, robienie wszystkiego na sile nie wychodzi nigdy na dobre, moze sie z tego zrobic wieczna walka, a na sile z psem nie ma co bo moze sie zle skonczyc, tym bardziej ze to wilczak , a nie owczarek, ktory wiele wybaczy.
__________________
Ja & Urciowaty
Last edited by avgrunn; 06-09-2012 at 22:26.
|