acha...olejek waniliowy - taki jak kupujesz do ciasta
ze dwa lata temu mieliśmy inwazję meszek i psy miały uszy pokąsane
, kupiliśmy olejek- psy pachniały jak ciasto ale nic ich juz nie żarło. Bierzesz `to oleiste na rękę i przejeżdzasz po psie : łeb, uszy, dupeńka
Spróbuj wczesniej - żeby ewentualnie Amber się przyzwyczaił do zapachu - chociaż nasze psy kompletnie olały kwestię nowych perfum :P
Tego oczywiście nie musisz lać na psa - wystarczy troszeczke
powodzenia
Gaga z Gigą ( od czasu do czasu pachnaca na waniliowo)
p.s. a! DRUGIM DOBRYM ODSTRASZACZEN JEST OLEJEK GOZDZIKOWY ALE TEN GORZEJ PACHNIE