w sportowych przewodnik depcze slad tylko na egzaminach I stopnia, potem deptacze sa dla psa zupelnie obcy. W uzytkowych zawsze sa obcy
W sportowych podaza sie za zapachem zgniecionego podloza, a w uzytkowych czlowieka (jako gatunku, a nie osob cennych dla psa). W obu rodzajach pies musi isc caly czas po tym samym zapachu. W sportowym nie moze isc po zapachu pozniej zgniecionej gleby, a w uzytkowym po zapachu innego czlowieka niz zaczal. Duzym problemem u ras klusujach i z natury malo poslusznych i wspolpracujacych moze byc rezygnacja z malo atrakcyjnego zapachu podloza/czlowieka na rzecz zapachu zwierzyny
Z tego powodu najlepsze psie nosy (bloudhoundy, posokowce, beagle) nie sa uzywane ani w sportowym ani w uzytkowym.
Tropienie sportowe to w znacznej mierze posluszenstwo, pies ma tropic dokladnie to co chcemy i nagradzany jest smakami. Posluszenstwa sportowego tez bez smakow i/lub pilki nie zrobisz.
Lalka na jednym z pierwszych sladow uzytkowych
to jest na wydmach nad oceanem, wieje az leb urywa + zejscie z betonu w gleboka trawe
a tak sobie popatrzylam po organizacjach ratowniczych... rasy ze miernym wechem biora chetnie, ale wszystkie sa aportujace i z pasja pracujace z czlowiekiem-bordery, retrievery, zadziej belgi i teriery...