Member
Join Date: Feb 2006
Location: Warszawa
Posts: 747
|
Quote:
Originally Posted by Margo
...Widzialam takie testy (z "marszu" zdawal je w Lodzi Eury i Balrog) i nawet pies nieszkolony (tzn znajacy nic innego niz to co potrzebne jest na czeska bonitacje) moze spokojnie go zdac, bo nikt nie wymaga pracy na rekawie...
|
Dla porządku przypomnę, że „z marszu” zdał w Łodzi tylko Balrog i Eury, co oczywiście może o niczym nie świadczyć, albo wprost przeciwnie – każdy musi ocenić sam. Nie wszystkie uczestniczące w tym teście psy go zaliczyły, niektóre nie podchodziły pomimo, że testu „z rękawem”, do którego psa trzeba jednak przyuczyć, nie było (zamiast tego był z pozorantem uzbrojonym w kij).
Ad rem. Wydaje się nam, że w dyskusji zapomniano o podstawowej kwestii, mianowicie o tym, jakie cechy według PRZECIĘTNEGO właściciela wilczaka, powinien mieć pies tej rasy - czyli wspólny mianownik.
Najpierw psychika. Dla żadnego z właścicieli CSV nie jest chyba „tajemnicą”, że z psychiką tych psów – z punktu widzenia normalnego, codziennego współżycia z czworonożnym w środowisku przede wszystkim ludzi, ale i psów różnych ras – jest delikatnie mówiąc „różnie”. Każdy o tym wie, ale praktycznie za dużo się o tym nie mówi; przynajmniej nie otwartym tekstem na forum. „Oficjalnie” każdy CSV - tylko do rany przyłóż, a niektóre, to ho ho ho! (aż trudno uwierzyć).
Obserwując wilczaki w najprzeróżniejszych okolicznościach od lat ponad trzech, nie mamy żadnych podstaw by stwierdzić, że wszystkie, a przynajmniej większość, są (lub z pewnością będą po przeszkoleniu) absolutnie stabilne, karne i zsocjalizowane. A te cechy, przypominamy: w środowisku, w jakim większość nas musi z psami funkcjonować, są podstawą normalnego (w miarę bezkonfliktowego) życia. Przecież nie będziemy zawodowo pilnować granic, tropić i ścigać po kniejach przestępców, ani wdawać się w bójki z bandytami uzbrojonymi w broń palną. Wniosek – przynajmniej dla nas oczywisty – wynika z tego taki, że powinno się przede wszystkim dążyć do wychowywania tych psów na towarzyszy człowieka, w dodatku w t.z.w. przeciętnym środowisku (bardziej lub mniej zurbanizowanym).
Nie mamy oczywiście nic przeciwko szkoleniu obronnemu psa, zaliczając je do kategorii „psychika”, tylko przy przyjęciu odmiennych zasad. Założenie: pies „sam na sam” z pozorantem, jest błędne. Pies w środowisku „ludzkim” nie powinien mieć prawa (ani nie powinien być uczony i z tego „rozliczany”) atakować samodzielnie! Policja – jak wyjaśniał nam instruktor z Sułkowic na wystawie w Radomiu – uczy przede wszystkim psy dwóch podstawowych rzeczy: (a) nie wolno im atakować bez polecenia, czyli obecności przewodnika, (b) bezwzględnie muszą zaprzestać ataku po otrzymaniu komendy.
Na marginesie: nie podobają się nam testy z pozorantem uzbrojonym w kij, podchodzącym do uwiązanego psa. W takiej sytuacji każdy pies ma prawo reagować „wycofaniem”, jak każda inteligentna istota, ograniczona w swych możliwościach obrony. Tu jest jeszcze inny problem – „wycofujący się” pies, gdy zabraknie już linki, może zaatakować wyłącznie ze strachu i „psim swędem” test zaliczyć, co nie będzie miało nic wspólnego z jego rzeczywistymi cechami. Pies powinien być podczas takiego badania przynajmniej puszczony luzem – niech się ewentualnie pozorant martwi o swoje portki, a nie pies, że mu głowę rozbiją, bo nie ma możliwości manewru.
Przy okazji kwestia „rękawa” – policja tresuje psy równolegle „na rękaw” i na pozoranta”, bo szkolone tylko „na rękaw” głupieją, gdy nie widzą tego rekwizytu, a chyba nie o to chodzi w szkoleniu obronnym, żeby pies zamiast napastnika bez „rękawa”, chapnął przechodzącą obok panią w futrze.
Cechy motoryczne (i inne) czyli wytrzymałość (bieg) i tropienie. Jesteśmy jak najbardziej „za”
Podsumowując - hierarchia preferowanych cech CSV wynika (przynajmniej powinna wynikać) przede wszystkim z naszych codziennych potrzeb. Co za tym idzie szkolenia i sprawdziany powinny być do tego dostosowane mniej więcej w takim układzie:
1. cechy jakich MY WŁAŚCICIELE potrzebujemy przede wszystkim u CSV (czyli: posłuszeństwo, „stabilność” oznaczająca brak strachliwości);
2. inne dodatkowe psychiczne – umiejętności obrończe (ale w układzie, że to MY decydujemy czy i kiedy ma nastąpić atak oraz jak długo ma trwać);
3. inne psychiczno-motoryczne i motoryczne: tropienie oraz biegi – w zależności od tego, czy komuś do czegoś jest to potrzebne.
A nie na odwrót!
|