Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Wychowanie i charakter (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=29)
-   -   Dlaczego Wilczak jest/nie jest trudną rasą (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=25615)

Predator 16-03-2015 22:03

Dlaczego Wilczak jest/nie jest trudną rasą
 
Quote:

Originally Posted by makota (Bericht 462733)
"dlaczego według Ciebie wilczak JEST trudną rasą"

świetna propozycja tematu (moim zdaniem)

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 462734)
Marnie widzę przyszłych wilczakowców w konfrontacji ze swoim burym, jeśli czytają WD i boją się zadać pytanie.....

tez jestem tego zdania lecz w prostej linii z tego wychodzi, że KTOŚ (nie my) musi chcieć... więc generować tematy\pytania powinni ludzie którzy jak ja kiedyś miałem taki a taki problem...

ps. Bura z tym kijem rozdzielającym(tak to zrozumiałem) to nie jest drastyczna metoda a to czy dla kogoś jest akceptowalna czy nie naprawdę nie powinno Ciebie trapić ;)

Pozdrawiam ;)

Wonderfull Wolf ES 17-03-2015 00:14

Quote:

Originally Posted by makota (Bericht 462733)
"dlaczego według Ciebie wilczak JEST trudną rasą"

Ja bym przewrotnie zapytał, czy ktoś twierdzi, że wilczak NIE JEST trudną rasą ?
Może to moja ostrożność do tematu, czy uległość wobec pokory, ale mój Sukullus ma 5,5 roku i ani przez moment nie miałem poczucia łatwości rasy. Wręcz czekam na tą łatwość z utęsknieniem :twisted:
To bardzo wrażliwa rasa i myślę, że bardzo adekwatne jest w przypadku wilczaków powiedzenie "czym skorupa za młodu". Jak na dłoni widzę, że to co przeoczyłem w pierwszych miesiącach, ba tygodniach życia wspólnego z suczyskiem wraca z różną mocą, w różnych momentach życia. Wydaje mi się, że to też kwestie indywidualne. Raz, gdy była młoda a ja czułem się bezsilny wrzasnąłem na nią i na kilka miesięcy popsułem wszystko co wcześniej wypracowałem. Podziękować za to mogłem tylko sobie i wydaje mi się, że nie wszystkie lęki udało mi się cofnąć. To coś można by nazwać sukcesem jest umiejętnością trzymania kontroli i mojej i suczy. W strachu potrafi się już skupić na mnie i wykonać komendę stabilizującą, ale strach jest. Minimalizuje go chyba zaufanie do mnie.
Co nas jeszcze czeka... boję się myśleć :)

Predator 17-03-2015 02:08

Dla mnie Wilczak(przynajmniej mój) jest trudny bo ma zabójcze połączenie niesamowitej inteligencji oraz upartości nie do zajechania. Tym samym nauka go czegokolwiek jest piekielnie szybka ALE nie zawsze idzie to w parze z późniejszym wykonywaniem przez Wilczaczka... czemu? bo wilczaczek zawsze myśli:
1. co jest dla niego bardziej atrakcyjne
2. czy uda mu się uniknąć konsekwencji
3. zrobię to dla świętego spokoju ale i tak wiem swoje czyli Wilczak "zaspokoję wszystkich"

wbrew pozorom nie zawsze nagrody pozytywne powodują takie "zafiksowanie" ,że wck wybierze smaczną nagrodę od właściciela np w obliczu możliwości gonienia stada saren ;) (znając go pewnie gnojek myśli z pogardą, że ja mu chcę jakiś "ochłap" dać podczas gdy kilkadziesiąt kilo sarninki spierdziela :) )

To się tyczyło pozytywnego podejścia. Natomiast negatywne? Tu też ta wredna cwana sierść ;) daje sobie wyśmienicie radę bo doskonale potrafi ocenić nieuchronność kary - w przypadkach kiedy niemiły kontakt może go ominąć a nagroda JEST TEGO WARTA to czarł prysł i następuje GŁUCHA WERSJA WILCZAKA :D oczywiście do czasu osiągnięcia przez niego celu. Po chwili przyłazi i wręcz gada "o zobacz jaki jest grzeczny przecież - wybacz".

Trzecia wersja to wilczak który jest rozdarty :D drań wie już, że lepszy wróbel w garści (czy to w postaci nagrody czy uniknięcia kary) więc robi na sekundę to co oczekiwaliśmy od niego a potem.... potem próbuje ponownie czynu zabronionego bo może drugi raz tata się nie dopierdzieli do niego o to samo... nadzieja matką głupich ale u Wilczaków UMIERA NAPRAWDĘ OSTATNIA :D

Oczywiście przynajmniej w moim przypadku nie jest tragicznie ale wredna sierść (zarazem jaka kochana) potrafi nawet najbardziej zdeterminowaną osobę doprowadzić do irytacji...


Można z mojego postu wyciągnąć wnioski dla nowych:
Jeśli potrafisz powtarzać nie 50 razy ale TYSIĄCE, jeśli potrafisz znieść i KOCHAĆ GO mimo tego ,że z całą pewnością nie masz szans na tak samo bezstresowe życie jak z większością innych ras i godzisz się na to że mimo poświęconego ogromu czasu efekty nie będą "szałowe" to możesz przejść do kroku drugiego i poszukać DOBREJ hodowli. Natomiast jeśli myślisz, że pies sam się wychowa i "jakoś to będzie" to od razu zrezygnuj\zapomnij - dobry wygląd nie wynagradza wszystkich "wad" - WCK każdą Twoją niekonsekwencję zamieni w piekło i będzie jeszcze z tego czerpał energie :D

Pozdrawiam ;)

Puchatek 17-03-2015 20:48

Wonderfullu, ja tylko w kwestii formalnej....to jest tak dobry temat, że może było by dobrze dać go gdzieś na "górę"...... w "offach" jest mało widoczny. :)

Wonderfull Wolf ES 17-03-2015 23:53

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 462751)
Wonderfullu, ja tylko w kwestii formalnej....to jest tak dobry temat, że może było by dobrze dać go gdzieś na "górę"...... w "offach" jest mało widoczny. :)


wedle życzenia ;)

netah 19-03-2015 16:08

Quote:

Originally Posted by Wonderfull Wolf ES (Bericht 462741)
Ja bym przewrotnie zapytał, czy ktoś twierdzi, że wilczak NIE JEST trudną rasą ?
Może to moja ostrożność do tematu, czy uległość wobec pokory, ale mój Sukullus ma 5,5 roku i ani przez moment nie miałem poczucia łatwości rasy. Wręcz czekam na tą łatwość z utęsknieniem :twisted:

Ja się już chyba nie doczekam :-) tak jak nie dowiem się, czy gdybym w iluś przypadkach postąpił inaczej efekt byłby inny, ale to mocno szeroki temat i myślę, że nie tylko dla mnie.

Osobiście, mimo iż spodziewałem się gorszego nadal uważam że to trudna rasa. Na szkoleniach ciężko się wilczakowi skupić, bo non stop rewiruje otoczenie... otóż życie zmusiło mnie do przewyższenia go w tym względzie :-))

Padre 19-03-2015 18:48

Wilczak to trudna rasa bo wprowadza chaos w życie swojej rodziny. Życie z wilczakiem to jedna wielka niewiadoma: nie wiadomo co dziś wykombinuje, nie wiadomo kiedy zepsuje się coś co już było wypracowane. To życie pełne niespodzianek, czasem nawet miłych :)
Dla mnie najtrudniejsze jest to, że przy wilczaku nie można popełnić błędów wychowawczych czy czegoś zaniedbać bo to wróci i odbije się czkawką. W wilczaku irytujące jest ciągłe kalkulowanie czy mu to się opłaca? Zgroza codziennych spacerów po łąkach: po co mam do ciebie przyjść jak mnie wołasz? Przecież tam sarna mi ucieka! I weź tu człowieku znajdź motywator na takiego. Co może być bardziej atrakcyjne od uciekającego miesa?! Dlatego przy nich trzeba być ciągle czujnym, przewidywać kolejny ruch, pilnować na każdym kroku.

Wilczak nie jest psem dla tych, którzy nie są wstanie poświęcić mu cały swój czas przynajmniej przez pierwsze dwa lata (bo praca, bo dziecko, bo szkoła).To pies, którego nie można beztrosko podrzucić rodzinie czy znajomym na czas wyjazdu. Ludzie zachwycają się ich "magicznością". W niech nie ma magii jest proza codziennego, trudnego życia. Magicznej prędkości to one nabierają w pogoni za zwierzyną, potrafią też sprawić, że jedzenie znika w tajemniczych okolicznościach ;)

Piter 19-03-2015 22:15

Quote:

Originally Posted by netah (Bericht 462777)
................, czy gdybym w iluś przypadkach postąpił inaczej efekt byłby inny, ale to mocno szeroki temat i myślę, że nie tylko dla mnie.

................ :-))

kiedyś wymyśliłem sobie iż gdybym zaczynał od nowa to uniknąłbym i ustrzegł wcześniej popełnionych błędów :twisted:.
ktoś z Was powiedział mi na to iż popełnił bym 100 innych ;);););)

emsigna 20-03-2015 11:43

Nie napiszę, że wilczak nie jest trudną rasą, ale... Zanim Adrenalina do nas przybyła czytałam na forum o problemach z wilczakami i doszłam do wniosku, że nie może to być takie straszne, bo psy, które miałam wcześniej (różne znajdy o różnych charakterze) robiły to samo. Gdy już z nami zamieszkała okazało się, że niby to samo, a nie to samo, bo wilczak robi wszystko bardziej..... nieporównywalnie dużo bardziej i nie pozwala ani chwili odetchnąć, przynajmniej jako szczeniak.
Teraz mieszkamy na wsi i wypracowałyśmy w miarę bezproblemową i satysfakcjonują, mam nadzieję dla obu stron, egzystencję. Psy cały dzień na dworze. Dobre ogrodzenie dużego terenu. Spacery, zabawa oczywiście też, bo po to się ma psa ale nie muszę się spinać, żeby wykonać pełny program, tak jak mieszkając wcześniej w mieście, bo psy potrafią się zająć same sobą.
Wiem, wiem, w mieście też się da, ja tylko piszę o swoim pomyśle na życie z wilczakiem. Dla mnie wilczak to pies, który potrzebuje dużo przestrzeni i trzeba mu ją jakoś zapewnić.
Oczywiście, że Adrenalina ma wkurzające cechy, np. na spacerze nie mogę myśleć o niebieskich migdałach, tylko mieć oczy dookoła głowy ale kto nie ma wad....? Jej gracja, jej radość życia, wdzięczenie się kiedy coś przeskrobie i usiłuję ją skarcić, upór graniczący z tępotą, powodujący prześmieszne sytuacje - jak to się nie da - na pewno się da.
Cieszymy się swoim towarzystwem, mam nadzieję, że wzajemnie. Fajnie jest mieć wilczaka:rock_3
A jak ktoś chce mieć posłusznego psa, to niech sobie sprawi innego psa. Jam mam psa pięknego i grzecznego. Piękny to wilczak, grzeczny to kundelek z Podlasia.

Puchatek 20-03-2015 23:29

Ja w sumie nie wiem, czy to dla mnie trudna czy łatwa rasa. Na pewna inna od psów, które mieliśmy w rodzinie do tej pory.
I ma cechy, które raz przeklinam, a raz się nimi zachwycam.
Ich pamięć...to nie są psy, które zapominają cokolwiek. Trzeba nieźle się starać, by "zamazać" tę pamięć...
Ich "niepamięć"... jak one pięknie nie pamiętają...
Ich szybkość...obok galopady wilczarza, galop wilczaka jest dla mnie najpiękniejszym widokiem świata... szkoda, że galop jest za tym, za czym nie chcę by galopował...
Ich odbiór świata... nawet wibrysami... cudowna czujność a zarazem mus, by wszystko sprawdzić...
Ich przywiązanie i chęć czynnego udziału w ludzkim życiu...i wściekłość, gdy się je zostawi/nie wpuści i piękny udział we wszystkim co się robi. /Mój "ból" za jakiś czas: znaleźć hotelik dla dwóch wilkorów na tydzień... i niby to proste obecnie, ale nie do końca.... osoba zajmująca się moimi wilczakami musi być niewysoką kobietą o ciemnych włosach -Ozzy tylko do takich pań się przekonuje; a ja w tym czasie będę cierpieć, bo je zostawiłam "podle"/
Dla mnie wilczaki będą magiczne zawsze. Ale może dlatego, że chciałam dokonać wyboru, który zmienił moje życie.
Może też dlatego, że nie chcę stawiać poprzeczek psom czy udowadniać czegokolwiek sobie lub światu -wilkory to przede wszystkim przyjaciele. Trudni i wymagający, ale prawdziwi. To ja muszę sprostać tej przyjaźni. Ale nie uleganiem ich kaprysom, raczej szukaniem dróg. Stworzyłam sobie coś o nazwie "wilczakowy kompromis", który wbrew pozorom nie jest łatwy, bo niezauważalnie można przegiąć a wilczak nie zapomina i niechętnie oddaje raz przywłaszczony rewir. Muszę kombinować /praca mózgu trwa/ jak wyprzedzić ich myślenie, muszę przewidywać skutki, muszę ciągle analizować "za" i "przeciw"...
Lubię nazywać je zwierzętami magicznymi, bo poprzez swoje zachowania zmieniły mój charakter. A ja wcale z tym nie walczyłam. Nauczyłam się patrzeć z dystansu, łzy po zniszczeniach przestały być gorzkie, poznałam siebie. Wilczak dla mnie to wyższa szkoła jazdy nie ze względu na trudność układania -te psy uczą pokory, i wyciągania wniosków, i doceniania maleńkich rzeczy /filozofia życia na miarę naszych potrzeb i możliwości 8)/ Każdy inny pies jest banałem przy wilczaku, każdy inny pies spełnia nasze próżności w schemacie dominacji człowieka nad psem, w pokazaniu jak to człowiek rządzi tym mikroświatem swojego "podwórka". Wilczak nie da człowiekowi takiej stałej, przesyconej pychą satysfakcji o ludzkiej zajebistości.
...
Co do tej trudności...napiszę przewrotnie... nie sądzę że to trudna rasa, bo ma takie cechy charakteru jakie ma.... to trudna rasa dla pewnego typu ludzi...wegług mnie, ten pies staje się łatwy, gdy zmieni się priorytety. I na tym polega ta trudność. ;)
...
Każdy, kto pomyśli o wilczaku, powinien sobie uczciwie odpowiedzieć na pytanie: "po co tak naprawdę chcę wilczaka?". Ale uczciwie. Ci, którzy oddali wilczaka już na samym początku siebie świadomie okłamali...

makota 26-03-2015 22:58

O, nie zauważyłam wcześniej tego tematu! :) Z chęcią skrobnę swoje spostrzeżenia, ale... nie dziś :D Bardzo dużo przychodzi mi do głowy, muszę to jakoś uporządkować :D

leski 14-04-2015 21:46

Hmmm czy to trudna rasa ??
Aby na to pytanie odpowiedzieć trzeba by mieć duże doświadczenie z innymi rasami ;)
Z ogólnej wiedzy mogę stwierdzić że letko nie jest :D
Jest strasznie zaborczy
Jest wymagający
Jak jesteśmy w domu to w 100% jest z nami i przy nas
Absorbuje uwagę jak małe dziecko a czasem nawet bardziej ;)

Jeżeli każdy dzień przyjmujemy z dobrodziejstwem inwentarza i nie jesteśmy jakoś strasznie przywiązani do rzeczy materialnych to da się żyć ;)

Malina ma dopiero 16 miesięcy i takie jest moje doświadczenie , ciekawe jak się odniosę do tego pytania za lat 10 ?
Na dzień dzisiejszy dobrze wybrałem rasę i kocham to swoje dziecko choć bywa ciężko ;)


All times are GMT +2. The time now is 21:06.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org