Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Adopcje (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=81)
-   -   Adopcja Wilczaków (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=15941)

merion 07-11-2010 22:18

Adopcja Wilczaków
 
Witam!
Od zawsze kocham Wilczaki Czechosłowackie i sądzę, że byłabym dobrym opiekunem dla takiego pieska. Chwilowo nie stać mnie na wydatek 3000zł na zakup szczeniaczka, jednak jestem w stanie podjąć wyzwanie i zaadoptować porzuconego psiaka. Jeżeli ktokolwiek usłyszy coś o zwierzęciu szukającym ciepłego domu i przyjaźni w Gdańsku/na pomorzu to proszę dać mi znać. Będę bardzo wdzięczna. :)
mój mail: [email protected] lub [email protected]

Gia 08-11-2010 11:48

Czy aby napewno jesteś w stanie podjąć takie wyzwanie??

Tu lista wszystkich dorosłych wilczaków do adopcji, jest jeden pies z Polski i mieszka w okolicach Opola.

http://www.wolfdog.org/pol/adult/#i532

Gaga 08-11-2010 11:53

Brawo, chociaż jeden z podanej listy ma szansę na nowy, ciepły dom! merion: trzymamy kciuki! Koniecznie daj znać, któremu psu pomożesz.

z Peronówki 08-11-2010 12:01

Quote:

Originally Posted by merion (Bericht 336381)
Od zawsze kocham Wilczaki Czechosłowackie i sądzę, że byłabym dobrym opiekunem dla takiego pieska. Chwilowo nie stać mnie na wydatek 3000zł na zakup szczeniaczka, jednak jestem w stanie podjąć wyzwanie i zaadoptować porzuconego psiaka. Jeżeli ktokolwiek usłyszy coś o zwierzęciu szukającym ciepłego domu i przyjaźni w Gdańsku/na pomorzu to proszę dać mi znać.

Szczeniaczek wilczaka nie kosztuje 3000ZL, ale 2000ZL (ceny w Polsce wahaly sie dotad od 1800ZL do 2300ZL - co smieszne te najdrozsze byly tez najgorsze ;)).

Jesli chodzi o adopcje - to wspaniala decyzja, ale prosze o jej dokladne przemyslenie. Obecnie nowego domu szuka Monty w Polsce i McMorris w Czechach - w obu wypadkach "nie sa to psy dla dzieci" (a to zawykle tekst jaki sie pisze przy psach majacych problemy z dominacja, wiec takimi, ktore moga byc ogromnym wyzwaniem). Jesli jednak rzeczywiscie jestescie zainteresowani takim psem z drugiej reki to chetnie "pomoge jak moge", bo od czasu do czasu nowego domu szukaja psy mniej problemowe...

Rybka 08-11-2010 12:31

Quote:

Originally Posted by merion (Bericht 336381)
, jednak jestem w stanie podjąć wyzwanie i zaadoptować porzuconego psiaka. Jeżeli ktokolwiek usłyszy coś o zwierzęciu szukającym ciepłego domu i przyjaźni w Gdańsku/na pomorzu to proszę dać mi znać.

Nie sądzę, że w Gdańsku któryś z właścicieli planuje oddać swojego burasa :)
Ale tak jak napisali inni- jest w Polsce Monty, który szuka domu i o którym myślę często bo mam wielki sentyment do jego brata Maxa (był to pierwszy wilczak, którego poznałam).
Bez względu na to na jakiego psa się zdecydujesz trzymam kciuki i mam nadzieję, że znajdziesz swojego wymarzonego wilczaka i spotkamy się kiedyś na wspólnym spacerze bo jakoś mnie do tego Trójmiasta ciągnie (ciekawe dlaczego) :)

merion 11-11-2010 20:18

Zdaję sobie sprawę, że adopcja dorosłego psa to nie jest prosta sprawa, ale mam nadzieję, że sobie poradzę. Skoro podjęłam poszukiwania, to znaczy że czuję się na siłach ;)
Wiadomo, że łatwiej i chyba lepiej byłoby dla mnie, gdybym miała go od szczeniaka, ale... no na razie nie mam takiej możliwości. A może uda mi się jakiemuś pomóc.
Zobaczymy jak wszystko się potoczy, trzymajcie kciuki :)

Rybka 12-11-2010 13:39

Trzymamy kciuki za udaną adopcję i czekamy na wieści :)
Mam nadzieję, że pochwalisz się nowym nabytkiem.

Karina 14-11-2010 09:51

Quote:

Originally Posted by Rybka (Bericht 336451)
Bez względu na to na jakiego psa się zdecydujesz trzymam kciuki i mam nadzieję, że znajdziesz swojego wymarzonego wilczaka i spotkamy się kiedyś na wspólnym spacerze bo jakoś mnie do tego Trójmiasta ciągnie (ciekawe dlaczego) :)

No mnie też ciągnie i też ciekawe, czemu ;) :p Powodzenia Merion, kciuki trzymamy bardzo mocno! Ciężkie wyzwanie, ale jeśli Ci na prawdę zależy to już połowa sukcesu :) ...

Narvana 14-11-2010 11:09

Bo Trojmiasto zajefajne jest! :)

Rybka 14-11-2010 19:13

Quote:

Originally Posted by Karina (Bericht 337616)
No mnie też ciągnie i też ciekawe, czemu ;) :p

No ciekawe :twisted:
Mnie tam ciągnie Imbusek, Wisusek, Bowek i Garudka. I ich właściciele of kors. Poza tym lubię wozić pełny plecak orzeszków dla Żakusia i wymieniać na Perełki i takie tam...

behemotka 14-11-2010 19:46

Merion, decyzja o daniu domu psu w potrzebie jest oczywiście bardzo chwalebna. Skoro bierzesz pod uwagę, że dorosły pies może być wyzwaniem wychowawczym, i czujesz się na siłach je podjąć - to super.

Ale jeśli podstawowym motywem są finanse, pamiętaj: koszt zakupu szczeniaka to kropla w morzu wydatków na futrzaka. Dobre jedzenie, wet (choćby profilaktyka), sprzęt, akcesoria, zabawki, szkolenie, ewentualna choroba... W przypadku wilczaka z dużym prawdopodobieństwem dochodzą różnorakie zniszczenia typu telefony, firany, stoły etc. ;-) Tutaj koszt łatwo idzie w DUŻO więcej niż dwa tysiące.
Na pewno dasz radę?

Quote:

Originally Posted by merion (Bericht 337164)
Wiadomo, że łatwiej i chyba lepiej byłoby dla mnie, gdybym miała go od szczeniaka (...)

Tutaj akurat rzecz gustu :). Pod wieloma względami wolę wziąć psa dorosłego: wiadomo już, jaki ma temperament, usposobienie, upodobania. Wygląd też, choć to akurat mniej istotne.


BTW: A ja jeszcze z rok temu żyłam w błogim przekonaniu, że CzW są jeszcze zbyt rzadkie, by się trafiały do adopcji... :(

Karina 14-11-2010 19:58

Quote:

Originally Posted by Rybka (Bericht 337682)
No ciekawe :twisted:
Mnie tam ciągnie Imbusek, Wisusek, Bowek i Garudka. I ich właściciele of kors. Poza tym lubię wozić pełny plecak orzeszków dla Żakusia i wymieniać na Perełki i takie tam...

Wisusek Wisusek :twisted: ...

jefta 14-11-2010 20:47

Quote:

Originally Posted by behemotka (Bericht 337693)
BTW: A ja jeszcze z rok temu żyłam w błogim przekonaniu, że CzW są jeszcze zbyt rzadkie, by się trafiały do adopcji... :(

13 psów w skali całej populacji to dużo? 8 z nich z włoch gdzie czw są popularne. te w typie też włoskie.
takie jak Cézar od Voldušské nivy znajdują dom w kilka dni. pozostałe psy na tej liście wiszą od dawna. niektóre od lat :( Podejrzewam, że jest jakiś ważny powód czemu tyle czasu nikt się nie podjął :(

Witek 14-11-2010 20:56

Ja powiem szczerze, że nie podjęłabym się adopcji dorosłego wilczaka. Szczeniaki potrafią być conajmniej problematyczne, a dorosły dominujący pies (Czy nawet suka)? Oj... To naprawdę wyzwanie, z tym, że jeśli mu się nie podoła to można wyrządzić jeszcze więcej szkody niż pożytku...
Wystarczy spojrzeć na sprawę Cara gdzie niestety dobre chęci jak się okazało to za mało. Potrzebne było jeszcze oooooolbrzymie doświadczenie w prowadzeniu psów ciężkich i po przejściach. Jak na mój gust większość wilczaków i bez przejść jest psami ciężkimi...

behemotka 14-11-2010 21:14

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 337708)
13 psów w skali całej populacji to dużo? 8 z nich z włoch gdzie czw są popularne. te w typie też włoskie.
takie jak Cézar od Voldušské nivy znajdują dom w kilka dni. pozostałe psy na tej liście wiszą od dawna. niektóre od lat :( Podejrzewam, że jest jakiś ważny powód czemu tyle czasu nikt się nie podjął :(

Nie, nie dużo - na szczęście, biorąc pod uwagę, że są jednak trudne w prowadzeniu. Po prostu sądziłam, że w ogóle nie bywają - i dlatego łamałam się już nad zakupem szczeniaka w hodowli*.

A swoją drogą dla mnie to niepojęte, że niektórzy hodowcy oddają swoje psy, gdy wyjdzie jakaś wada :shock: - bo część rodowodowców do adopcji to takie właśnie przypadki. Znam jednego whippeta, który z tego powodu zmieniał dom: jakiś podobno fantastyczny ruski import, który okazał się jednostronnym wnętrem. Więc hodowcy oddali wadliwy towar :evil:

* nie żebym miała coś przeciwko hodowlom jako takim, to kwestia ideologii ;-)

Gaga 14-11-2010 21:40

Quote:

Originally Posted by behemotka (Bericht 337719)
A swoją drogą dla mnie to niepojęte, że niektórzy hodowcy oddają swoje psy, gdy wyjdzie jakaś wada :shock: - bo część rodowodowców do adopcji to takie właśnie przypadki. Znam jednego whippeta, który z tego powodu zmieniał dom: jakiś podobno fantastyczny ruski import, który okazał się jednostronnym wnętrem. Więc hodowcy oddali wadliwy towar :evil:

Tzn. odbierasz taki fakt, jako zły? Może hodowcy kupili szczeniaka do hodowli, a gdy okazało się, że nie będzie hodowlany to po prostu znaleźli mu kochający dom, rodzinę, której wszystko jedno ile pies ma jajek. Będzie kochanym kanapowcem i już:)

behemotka 14-11-2010 22:16

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 337730)
Tzn. odbierasz taki fakt, jako zły? Może hodowcy kupili szczeniaka do hodowli, a gdy okazało się, że nie będzie hodowlany to po prostu znaleźli mu kochający dom, rodzinę, której wszystko jedno ile pies ma jajek. Będzie kochanym kanapowcem i już:)

Odbieram ten fakt jako bardzo zły, tragiczny i oburzający. Ktoś, kto swoją działalnością promuje daną rasę (a tym samym także psy w ogóle), moim zdaniem nie powinien pokazywać, że traktuje zwierzęta tak przedmiotowo. Jest zdrowy - zostaje. Jest chory/wadliwy w wyglądzie - lepiej się go pozbyć. To nieetyczne :evil:

Moim zdaniem do domu bierze się psa - nie hodowlę. Bierze się towarzysza, przyjaciela, członka rodziny. Jeżeli przy okazji będzie wybitnym przedstawicielem rasy, to niech będzie i hodowla. Ale nie rozumiem, jak można z czystym sumieniem oddać swoje zwierzę, bo wygląda nie tak, jak sobie wymarzyłam, albo ma wadę budowy.

Zwłaszcza że można inaczej. Nie siedzę mocno w środowisku wilczakowym, ale choćby Gorthan: ze strony wyczytałam, że Zmorze wyszła lekka dysplazja i w związku z tym nie będzie hodowlana. Będzie kochanym kanapowcem i już - w swoim domu, który jej nie odda jak zbyt mało użytecznego przedmiotu. A też była kupiona do hodowli :rock_3, więc co niby ludziom od tego przykładowego whippeta przeszkadzało zatrzymać zwierza i kochać go mimo wady? Jakie są powody takiej decyzji?

Gaga 14-11-2010 22:32

OK, z poglądami ciężko dyskutować, każdy ma swoje :)
Ja zrozumiałam, że oddany został szczeniak, dla mnie to jednak różnica.
Co do dorosłego psa-w pełni się zgadzam.

p.s. jedno sprostowanie: dysplazja "D" to nie jest lekka dysplazja. To ważne, bo za chwilę "E" będzie postrzegane jako "pikuś". Nie od parady psy z wynikiem "D" są eliminowane z hodowli (w sensie odstawiania od rozmnażania).

sia 14-11-2010 22:51

Ile ludzi potrafi zostawić swoje dzieci, bo...bo chore, brzydkie, bez ojca, w biedzie itd...I co się dziwić, że potrafią traktować zwierzę jak mebel-nie pasuje więc zmieniam wystrój. Nie rozumiem takich postaw, ale cóż....tylko ludźmi jesteśmy. Dobrze, że ciągle są tacy, którzy chcą walczyć, mają siłę i pomysły, by ten świat był dla wszystkich , a nie tylko dla rasy, która najlepiej potrafi niszczyć. Dla naszej rasy...

behemotka 14-11-2010 23:02

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 337742)
p.s. jedno sprostowanie: dysplazja "D" to nie jest lekka dysplazja. To ważne, bo za chwilę "E" będzie postrzegane jako "pikuś". Nie od parady psy z wynikiem "D" są eliminowane z hodowli (w sensie odstawiania od rozmnażania).

A to przepraszam. Skądś mi się ubzdurało, że lekka, a oznaczeń nie znam dobrze, więc nie wiedziałam :oops:. Ale to tu akurat nieistotne - chodziło mi tylko o fakt, że pies niehodowlany zostaje, nikt go nie planuje oddać.


All times are GMT +2. The time now is 09:05.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org