Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Różne (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=17)
-   -   Zack (Loki) z Lasów Preczowskich (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=25555)

Zbój 02-01-2015 12:57

Zack (Loki) z Lasów Preczowskich
 
Witamy!

Już półtora miesiąca mieszka z nami straszny zbój - Zack z Lasów Preczowskich, w domu nazywany Lokim.
Podobno jest wilczakiem, ale mam wrażenie, że to krzyżówka diabła z osłem. :roll:
http://img-9gag-ftw.9cache.com/photo/aAVM2N2_700b.jpg

Maluch urodził się 7 października, rośnie jak na drożdżach. Jest wesoły, zabawowy i niesamowicie energiczny. W mig uczy się komend, zachowań niechcianych jeszcze szybciej. Już otwiera sobie większość szuflad i szafek, otworzył lodówkę i brakuje mu paru centymetrów, by chwytać za klamki, ale już wydaje się rozumieć ich działanie.
http://oi62.tinypic.com/2gwx55z.jpg

Poznaje świat praktycznie tylko przy pomocy zębów. Dzieli wszystko na to, co można zjeść i to co można gryźć i wypluć. Niestety, żadna zabawka nie jest tak atrakcyjna jak ręka, albo jeszcze lepiej, stopa, któregoś z nas. No, od biedy może być nogawka/rękaw.

https://drive.google.com/file/d/0Bw5...ew?usp=sharing

Przynajmniej nie bał się wystrzałów na sylwestra. Nie znaczy to, iż dał nam pospać. Nie, to już chyba nigdy nie nastąpi.:evil:
Pozdrawiamy,
Loki i reszta stada

Puchatek 02-01-2015 20:33

Poznaliśmy już Zulę, teraz czas na Zack-a.... :)
Witajcie w życiowej "przygodzie" z wilczakiem.
Już niewiele rzeczy pozostanie takimi jakie były zanim Loki stał się członkiem Waszej rodziny...cieszcie się tym co macie i nie przywiązujcie do rzeczy materialnych(*). Dzięki temu Loki wzbogaci Wasze wnętrza nowymi doznaniami duchowymi, o których istnieniu nawet nie wiedzieliście do tej pory.
Gdybyście potrzebowali pokrzepienia, to będziemy goić Wasze "rany", podnosić na duchu, i wspierać, wspierać i wspierać.... :lol::lol::lol::lol::lol:
Jakoś to będzie. ;-)
Pozdrawiam z Lailą i Ozzy-m.
Do siego Roku! ;-)


(*) -wilczak uczy jak >być< a nie jak >mieć<..... :twisted::lol:

...
Spróbujcie wymienić nogi na puste butelki plastikowe...

Zbój 03-01-2015 13:53

Nawet nie jest takim strasznym niszczycielem jak się spodziewałem. Ma na razie, prócz mnóstwa drobiazgów mniej lub bardziej celowo oddanych mu na wyniszczenie tylko 2 pary spodni na sumieniu. Ale kable go korca, oj bardzo.
Co do doznań duchowych - nie sposób się nie zgodzić. Nigdy bym nie przypuszczał, że jestem w sobie znaleźć takie pokłady cierpliwości.
Coś napsułem w zdjęciach, link do galerii tutaj

Lioness 18-02-2015 09:58

u nas poszly dwa kable do ladowarki w pierwszym tygodniu i na razie odpukac ok , jakies aktualne fotki zacka beda??

Padre 13-03-2015 13:42

Witajcie :) Loki przedstawił się również na fb :) Korcą go jeszcze kable czy już znalazł sobie nowy obiekt fascynacji? ;)

anija 18-03-2015 15:17

Czy ja dobrze widzę.. Lublin? Chyba za rzadko tu zaglądam. Może kiedyś jakiś wspólny spacer? Bystra pozdrawia :)

Lioness 19-03-2015 16:11

Lublin okolice 18.04 aktualne spacerowo?

Zbój 26-03-2015 20:15

Dawno tu nie zaglądałem - a jak widać warto. Bardzo chętnie przystaniemy na wszelkie spacerowe propozycje, chociaż szczegóły chyba wygodniej będzie ustalić na prywatnych wiadomościach. EDIT: Wiadomości prywatne wydają się nie działać za dobrze - proponuje więc kontakt mailowy - [email protected]

Postaram się też dzisiaj uaktualnić zdjęcia młodego na dysku sieciowym. Chociaż z ostatniego miesiąca niestety nie ma - mieliśmy małą alergię i brzydko wyglądamy. EDIT: zdjęcia uaktualnione.

Padre - zainteresowanie kablami... ewoluowało. Przestało być zwykłym podgryzaniem kabli, stało się specyficzną próbą dominacji/zwrócenia na siebie uwagi w specyficznych okolicznościach. Za to ściany są smaczne jak się okazuje. A jak fajnie odrywają się listwy przy podłodze. Ubaw po pachy :) Do tego niesamowicie ubolewa, że nie mieści się już w niektórych miejscach do których lubił wchodzić. No, ale już sięga na blaty w kuchni, więc sobie to w ten sposób rekompensuje. No i jak chce pieszczot to się ładuje bezczelnie na kolana, nie dając spokoju dopóki nie uzna, że ma dość.

Do tego staje się ogromny. Są drobne problemy ze zmierzeniem wzrostu, ze względu na ruchomość, ale ostatnie ważenie wykazało 27,2 przy wyczuwalnych żebrach i wcięciu w talii. Strach pomyśleć jaki będzie jak dorośnie, skoro zbliża się do 30 przed skończeniem pół roku.

darladeiy 27-03-2015 11:15

duzy bedzie
 
na naszych spotkaniach łódzkich Paweł (jeden z wilczakowców) sam posiadajacy już dorosłego wilczaka samca stwierdził że jak Zima (Winter) w wieku niesperłna pół roku waży mocno ponad 20kg to będzie z niej kawał suki. Z tego co pamiętam to i Hera i Lucyfer do kruszynek nie należą więc trzymam kciuki żeby przed 40stką wyhamował hehe a i sam z obawą patrzę na wagę mojej zarazy.

Padre 27-03-2015 17:38

Zack gryzie kable i ściany przy Tobie? A dajesz mu coś co może gryźć: kong, żwacze, kości? Fajną zabawką są kartony, które można rozszarpać lub zrobić z nich fajne prezenciki na smaczki :)
Skoro tak szybko przybiera na wadze, może wyrosnąć na dużego psa. Mój w wieku 4 miesięcy ważył 20 kg a teraz ma 3,5 roku i waży 45kg. Suki nie osiągają takiej wagi :)

Zbój 28-03-2015 08:43

Ściany głównie na osobności, w miarę dyskretnie. Natomiast kable to inna historia. Interesują go TYLKO i wyłącznie przy człowieku. Moich już nie rusza, chociaż trwało to dość długo. Teraz sprawdza na ile sobie może pozwolić ze swoją Panią i jej robi dokładnie to samo. Bezczelnie wchodzi pod biurko, gdy przy nim siedzi, i gryzie kable, żeby zyskać uwagę. Jakąkolwiek.

Instynkt gryzienia ma raczej odpowiednio zajęty - kong jest dość często, młody jest na ~BARF'ie/RAW'ie, więc i przy posiłkach gryzienia jest sporo, do tego szarpanie sznurami, jakieś puste pudełka do rozszarpania, rolki po ręcznikach kuchennych itp. Więc w przypadku kabli chodzi ewidentnie o coś innego. A ściany... mam wrażenie, że mu po prostu smakują.

Padre 28-03-2015 10:37

Jeśli gryzie kable, żeby zwrócić na siebie uwagę to musicie pracować nad tym zachowaniem. Gryzienie ścian nie jest normalne. Kiedyś słyszałam, że psu gryzącemu ściany może brakować czegoś w pożywieniu (wapna?). W każdym razie też należałoby zająć się tym upodobaniem do ścian.

Zbój 28-03-2015 14:17

@Padre: oczywiście, zajmujemy się gryzieniem kabli, chociaż akurat w ten spór nie wnikam za bardzo - przechodzilem z nim to samo pod moim biurkiem i juz mu przeszlo. Ale jednak nie moge tylko ja go cały czas strofować, bo jak mnie nie będzie to będzie problem. W moim przypadku pomogło wyciąganie za kark, stanowcze, ale nie z użyciem przesadnej siły, za każdym razem jak jego zęby zbliżyły się do kabli. Jego Pani z kolei, daje mu drugą szansę, jak przestanie gryźć na upomnienie słowne. I problem znika. Na 5 sekund.

Co do ściany - też słyszałem o tym wapniu. Jednak pełna morfologia zrobiona parę dni temu, w celu sprawdzenia czy nasza wersja diety mu służy czy też nie, pokazuje wszystko perfekcyjnie w normie - stąd moje założenie, że mu po prostu smakuje. Poza tym, idąc tym tokiem myślenia, brakuje mu również plastiku, piór, papierków i innych śmieci ;).

Od kiedy zaczęliśmy zabezpieczać ściany preparatem na bazie chityny problem się zmniejszył. Z resztą przy tym co zrobił ze ścianami nosząc kołnierz... Kolejne wgłębienie nie zrobi różnicy ;)

Ale żeby nie było tylko negatywnie o młodym - nie ma ŻADNEGO problemu (na razie) z lękiem separacyjnym. Coś tam popiszczy w klatce parę minut po wyjściu. Jak wracam z klucza, nie domofonem, to zastaje go zaspanego. Na dźwięk domofonu wpada w ekscytacje niezależnie od tego, czy ktoś z nim w domu jest czy też nie, więc na popiskiwanie w tych okolicznościach nie zwracam uwagi. Sąsiedzi się (już) nie skarżą, ale to akurat o niczym nie świadczy. Z resztą klateczka jest bezpiecznym miejscem od pierwszego dnia. Jedynie rzadko kiedy sam z siebie w dzień w niej sypia. Ale jeśli czuje się zagrożony/coś mu dolega kieruje się od razu do klatki, więc to chyba też sukces.

No i w ciągu ostatniego miesiąca na moim ręku pojawiła się tylko jedna rana. To też chyba sukces :P

makota 29-03-2015 03:05

Wow, 27kg przed skończeniem pół roku? :D To niezły kawał zbója Ci rośnie! :twisted:
Czesio dobił do 30kg dopiero po skończeniu roku :P

Padre 29-03-2015 21:42

Rozumiem, że kable obgryza by zwrócić Waszą uwagę? Spróbój zająć się psem ZANIM dobierze się do kabli. Pobaw się z nim, poćwicz jakieś komendy itp. Jeśli nie możesz odejść od biurka, żeby poświęcić psu czas, to daj mu coś ciekawiego do robienia, do gryzienia, może jakiaś zabawa węchowa.
Skoro wyniki krwi są ok to zjadanie ścian może być zwiazane z nudą lub potrzebą gryzienia. Psy na prawdę nie gryzą i nie zjadają rzeczy niejadalnych bo tak lubią. Może potrzebuje więcej gryzaków, kości. Każdy pies ma inne wymagania. Przeciętny pies powinien żuć i gryźć 20min dziennie. Mojemu tyle wystarczy, z kolei moja suka potrzebuje gryźć nawet godzinę.

Wrzuciłbyś jakieś fotki prawie 30 kilowego szczeniaczka :)

Zbój 30-03-2015 13:11

Kable podgryza w celu zwrócenia uwagi. Nieważne jak wybiegany, wybawiony jest, miewa takie momenty. Coraz rzadsze na szczęście. Próba zajęcia go zabawką, gryzakiem czy kongiem w takich okolicznościach prowadziła jedynie do tego, że zabawka "wpadała przypadkiem" między kable i zabawa zaczynała się na nowo. Co ciekawe, zawsze ma to miejsce wieczorami, tuż po długim spacerze połączonym z zabawą i kolacji w domu. "Przetrenowanie" pomaga, na chwilę, jak tylko skończymy to wraca do poprzedniej czynności. Stąd też po prostu z mojej strony stanowcze wyciąganie za kark - a'la suka odciągająca szczeniaka od niebezpiecznego miejsca.

Ściany to pewnie nuda tak jak piszesz. Ale w sumie zauważyłem właśnie jedną rzecz - podgryza tylko już naruszone fragmenty ściany, te same, które wcześniej kołnierzem załatwił. O ile zajęcie go w tym momencie pewnie było by rozwiązaniem, robi to bardzo dyskretnie - najpierw śpi w jakimś miejscu dostatecznie długo, by uśpić naszą czujność. Kiedy wstaje - w ścianie jest już ślad. Nie mam pojęcia jak długo dziennie gryzie, ale z godzinę na pewno.

Zdjęcia aktualne jakoś niedługo wrzucę, są wyżej z przed miesiąca, półtora. Chociaż z wygolonymi plackami na plecach akurat teraz nie jest zbyt fotogeniczny.

Padre 31-03-2015 09:48

Ech te wilczaki... niedozwolone rzeczy robią, gdy nikt nie patrzy lub przez przypadek (bo zabawka wpadła między kable ;) ) Jeśli zawodzą metody odwrócenia uwagi to pozostaje fizyczne upomnienie :) Próbowałeś spryskiwać kable płynem odstraszającym? Ponoć fajnie działa tania męska wodo po goleniu :) Hmmm możesz jeszcze spróbować zając go zabawą węchową. Pochować w całym domu (daleko od kabli ;) ) drobne smaczki. Bardziej smakowite kawałki schować do kartonu i zakryć papierami itp. Niech sobie szuka. Taka zabawa fajnie męczy psa :)
Dlaczego Loki nosił kołnierz i ma wygolone plecy?

Zbój 31-03-2015 10:06

Próbowałem płynów odstraszających. Działały dobrze i na niego i na mnie. Ale szybko wietrzeją i trzeba psikać co parę godzin. W przypadku kabli - gra nie warta świeczki bo sam kaszle i prycham przez godzinę po rozpyleniu. Ale na ściany w miejscach najczęściej gryzionych psikam i chyba działa. Od paru dni nie gryzł ścian, co najwyżej próbował polizać.
Muszę spróbować tych zabaw węchowych. Próbowałem wariacji z chowaniem zabawek, ale był zawsze zbyt niecierpliwy by poczekać aż je schowam. "Zostań" działa w jego przypadku tylko ze smaczkiem, nie z zabawką.
Kołnierza się dorobił przez alergię skórną na krople przeciwko pchłom i kleszczom. Niestety, z jego obsesją wygryzania nie było innej opcji. Ale już znaleźliśmy obrożę, która takich problemów nie stwarza.

Padre 31-03-2015 10:30

Oczywiście, że "zostań" nie działa w takiej sytuacji ;) to za trudne dla szczeniaka, chowana zabawka jest za dużą pokusą. Ja swoje zamykam w pokoju i wypuszczam jak schowam smaczki. Możesz zamknąć w klatce jak masz
Dla psów, które mają alergię kontaktową na preparaty przeciwkleszcowe dobre są tabletki bravecto :)

Zbój 31-03-2015 10:38

Te tabletki były naszą alternatywą na wypadek klęski obroży. Ale na szczęście obroża "Foresto" nie wywołała żadnych odczynów, do tego nie śmierdzi i wydaje się działać - z tydzień temu miał kontakt z na 100% zapchlonym psem i niczego nie złapał. Kleszcza też żadnego nie widać, mimo iż po krzakach lata jak głupi.
Na wypadek, gdyby rodzeństwo miało podobną przypadłość - krople to FIPRex


All times are GMT +2. The time now is 04:10.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org