Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Wychowanie i charakter (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=29)
-   -   Walka z podgryzaniem, szczeniak (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=25785)

Bobo 28-04-2017 22:54

Walka z podgryzaniem, szczeniak
 
Witam..
drugi szczeniak w życiu i pierwszy Wilczak.
Pytań mnóstwo.. zacznę od najbardziej irytującego szczególnie ze względu na 2,5 letniego syna..
Chcę odświeżyć temat.. lata lecą może jakieś nowe wyjątki.. patenty..
Problem stary..

1. Jak długo Wasze Wilczaki podgryzały i w jakim wieku przestały jeśli w ogóle. Zapewne zależy od egzemplarza ale pewnie wiek i intensywność podgryzania są odwrotnie proporcjonalne?

2. W jakim wieku u Was była wymiana ząbków? Bo chyba u 4 miesięcznego szczeniaka to chyba mleczaki?

3. Używaliście kagańca jako kary za bolesne podgryzanie i brak reakcji mimo słownego opr?

Sunia 4 miesiące i chyba jest gorzej niż miesiąc temu.

Pozdrawiam

wolfin 30-04-2017 13:39

ja mam pytanie po co kupilis cie psa, jesli ma cie teras takie pytania? ja przy kupnie wiedzialam co I jak i nie bylo trzeba pytac w forumach.

Puchatek 09-05-2017 00:03

Quote:

Originally Posted by Bobo (Bericht 464371)
W jakim wieku u Was była wymiana ząbków? Bo chyba u 4 miesięcznego szczeniaka to chyba mleczaki?

Chyba... Ale dzisiaj psy tak mutują, że cholera wie, co im tam wypada a co rośnie...wsadź pod poduszkę: jeśli przyjdzie wróżka-zębuszka i zostawi prezent, to mus był mleczak....
Quote:

Originally Posted by Bobo (Bericht 464371)
Używaliście kagańca jako kary za bolesne podgryzanie i brak reakcji mimo słownego opr?

A u Was karanie kagańcem nie wywołuje reakcji?

Bobo 10-05-2017 11:43

Quote:

Originally Posted by wolfin (Bericht 464372)
ja mam pytanie po co kupilis cie psa, jesli ma cie teras takie pytania? ja przy kupnie wiedzialam co I jak i nie bylo trzeba pytac w forumach.

Zmusza mnie Pan do pisania częściowo nie na temat ale poczułem się jak bym z liścia dostał..
Charakter wypowiedzi tylko zgodny z tematem..
Trochę Pan popodgryzał i nic poza tym.

Po pierwsze:
"forumy" są właśnie od tego.

Po drugie:
"Wychowanie i charakter: Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ...." - Nie ja zakładałem tą kategorię.

Po trzecie:
Zarejestrować tutaj udało się dopiero po bezpośrednim kontakcie z hodowcą a następnie hodowcy z adminem. Problemy albo z bazą albo z formularzem. Wcześniej tylko czytałem...

Po czwarte:
Nie mamy "Wielkich" problemów. Pytam by dowiedzieć się więcej. Opinie właścicieli wilczakow są dla mnie najcenniejsze.

O mleczakach nie wiedziałem nic. Nie interesowało mnie to do tej pory.

Przyznaję nie pamiętam dokładnie moich poczynań z podgryzaniem mojego owczarka 12lat temu ale chyba było mniej intensywne i mniej skierowane na nas.
Na pewno nie było dziecka ;-)

Miał Pan w domu dziecko w wieku 1-5 wraz z pierwszym szczeniakiem?

Pozdrawiam

Puchatek 10-05-2017 15:45

Quote:

Originally Posted by Bobo (Bericht 464374)
Zmusza mnie Pan

Bobo się nie przedstawił stąd i możliwość pomyłki "w drugą stronę": Wolfin to Hodowczyni
Quote:

Originally Posted by Bobo (Bericht 464374)
poczułem się jak bym z liścia dostał..

To dobrze, bo jest nadzieja, że coś w Tobie "kuma".
Quote:

Originally Posted by Bobo (Bericht 464374)
Trochę Pan popodgryzał i nic poza tym.

Nie oceniamy nikogo po pierwszym wpisie, bo może to być mylące i wieszczy porażkę.
Quote:

Originally Posted by Bobo (Bericht 464374)
"forumy" są właśnie od tego.

Wolfin to Hodowczyni z Litwy stąd wyrozumiałość względem Jej polskiej pisowni. Zapewniam, że mówi i pisze po polsku lepiej niż niejeden autochton prywyślański. :)
Quote:

Originally Posted by Bobo (Bericht 464374)
O mleczakach nie wiedziałem nic. Nie interesowało mnie to do tej pory.

Mam nadzieję, że ta dogo-ignorancja nie idzie dalej w wilczaki, bo pozostanie współczuć wilczandzie.
Quote:

Originally Posted by Bobo (Bericht 464374)
Przyznaję nie pamiętam dokładnie (...) 12lat temu

To może być akurat plusem...Ale nie chce mi się pisać dlaczego.
...
Nie odpowiedziałeś na pytanie o używaniu kagańca u Was. Semantyka wypowiedzi wskazuje, że już używaliście kagańca jako kary. Cóż, ja bym kagańca jako kary u żadnego psa nie użyła... to zbyt przydatne ustrojstwo, by tworzyć u psa złe skojarzenia na przyszłość. I drugie "cóż" -mnie też by takie potraktowanie kagańcem doprowadziło do większej złośliwości /chociaż u mnie to byłaby raczej furia/.
Masz wrażenie, że jest gorzej w zachowaniu u suki niż na początku? To chyba masz prawidłowe wrażenie. Twoje wpisy wskazują na to, że nie wiesz zbyt wiele o "specyfice" wilczaków. Będzie gorzej. Będzie gryzła, szarpała i robiła rozpiździej. I jeszcze na koniec na to naleje.
Na WD "młodym" pisać się nie chce /lajków nie ma/, a i "starym" pisać się nie chce -już się napisali/wypisali. Idź(*) na FB, tam znajdziesz "las pomocnych rąk". Tutaj jest wiedza -ba! -ogrom wiedzy, tylko wystarczy czytać "do bólu" i wyciągać wnioski /przydatna umiejętność przy wilczaku, chociaż obecnie w zaniku w "humanoidach"/. Nikt Ci nie da "złotego środka", bo co wilczak to okaz. One nie pozmieniały się przez lata tak bardzo, by powstały rewolucyjne nowe "patenty".

...
(*) -idź, idź... zanim suka w szale miłości/wściekłości wygryzie Twojej progeniturze oko, nadszarpnie ucho lub natworzy blizn i będziecie za to mieli sprawę w sądzie za maltretowanie dziecka.
...
Pzdr.

...
EDIT:
To FB-strona założona przez Twoją Hodowczynię. Idź tam, Bobo, nim pewne zachowania u suki pójdą za daleko...
https://www.facebook.com/groups/wilc...wacki/?fref=ts

Gia 10-05-2017 20:45

Quote:

Originally Posted by Bobo (Bericht 464371)

1. Jak długo Wasze Wilczaki podgryzały i w jakim wieku przestały jeśli w ogóle. Zapewne zależy od egzemplarza ale pewnie wiek i intensywność podgryzania są odwrotnie proporcjonalne?

Czy w ogóle przestanie podgryzać, a jeśli tak to jak szybko zależy tylko i wyłącznie od Twojej pracy włożonej w psa. Samo z wiekiem nie minie, tylko zęby będą mniej ostre, za to uścisk silniejszy. Gryzienie to wilczakowa wizytówka, podgryzają 2-3 letnie wilczaki, a niektóre tylko lekko szczypią już w wieku kilku miesięcy. Wytrwałość, konsekwencja, szkolenie i zrozumienie psich potrzeb.
Quote:

Originally Posted by Bobo (Bericht 464371)

2. W jakim wieku u Was była wymiana ząbków? Bo chyba u 4 miesięcznego szczeniaka to chyba mleczaki?

Tak, mleczaki zaczną wypadać ok 6 miesiąca życia - w tym czasie podgryzanie może się jeszcze nasilić.

Quote:

Originally Posted by Bobo (Bericht 464371)

3. Używaliście kagańca jako kary za bolesne podgryzanie i brak reakcji mimo słownego opr?

Nigdy w życiu. Zastanów się, nie karaj psa za to, że nie jest człowiekiem, zaspokój jego potrzeby, zabawy, żucia, wysiłku umysłowego. Kagańca zapewne będziecie zmuszeni kiedyś używać, chyba nie chcesz, żeby pies na jego widok zwiewał gdzie pieprz rośnie, bo chcesz mu dać kolejną karę tym razem za nic.

Quote:

Originally Posted by Bobo (Bericht 464371)

Sunia 4 miesiące i chyba jest gorzej niż miesiąc temu.

Pozdrawiam

A za kolejny miesiąc moż być jeszcze gorzej i za kolejny znowu gorzej. A za jakiś czas zacznie się rzucać na inne suki i dopiero zacznie się zabawa ;)

Bobo 14-05-2017 02:50

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Bobo się nie przedstawił stąd i możliwość pomyłki "w drugą stronę": Wolfin to Hodowczyni

To dobrze, bo jest nadzieja, że coś w Tobie "kuma".

Nie oceniamy nikogo po pierwszym wpisie, bo może to być mylące i wieszczy porażkę.

Wolfin to Hodowczyni z Litwy stąd wyrozumiałość względem Jej polskiej pisowni. Zapewniam, że mówi i pisze po polsku lepiej niż niejeden autochton prywyślański. :)

Mam nadzieję, że ta dogo-ignorancja nie idzie dalej w wilczaki, bo pozostanie współczuć wilczandzie.

To może być akurat plusem...Ale nie chce mi się pisać dlaczego.
...
Nie odpowiedziałeś na pytanie o używaniu kagańca u Was. Semantyka wypowiedzi wskazuje, że już używaliście kagańca jako kary. Cóż, ja bym kagańca jako kary u żadnego psa nie użyła... to zbyt przydatne ustrojstwo, by tworzyć u psa złe skojarzenia na przyszłość. I drugie "cóż" -mnie też by takie potraktowanie kagańcem doprowadziło do większej złośliwości /chociaż u mnie to byłaby raczej furia/.
Masz wrażenie, że jest gorzej w zachowaniu u suki niż na początku? To chyba masz prawidłowe wrażenie. Twoje wpisy wskazują na to, że nie wiesz zbyt wiele o "specyfice" wilczaków. Będzie gorzej. Będzie gryzła, szarpała i robiła rozpiździej. I jeszcze na koniec na to naleje.
Na WD "młodym" pisać się nie chce /lajków nie ma/, a i "starym" pisać się nie chce -już się napisali/wypisali. Idź(*) na FB, tam znajdziesz "las pomocnych rąk". Tutaj jest wiedza -ba! -ogrom wiedzy, tylko wystarczy czytać "do bólu" i wyciągać wnioski /przydatna umiejętność przy wilczaku, chociaż obecnie w zaniku w "humanoidach"/. Nikt Ci nie da "złotego środka", bo co wilczak to okaz. One nie pozmieniały się przez lata tak bardzo, by powstały rewolucyjne nowe "patenty".

...
(*) -idź, idź... zanim suka w szale miłości/wściekłości wygryzie Twojej progeniturze oko, nadszarpnie ucho lub natworzy blizn i będziecie za to mieli sprawę w sądzie za maltretowanie dziecka.
...
Pzdr.

...
EDIT:
To FB-strona założona przez Twoją Hodowczynię. Idź tam, Bobo, nim pewne zachowania u suki pójdą za daleko...
https://www.facebook.com/groups/wilc...wacki/?fref=ts

Mało mam czasu. Zerkam późną porą na tel. Ochoty, czasu na długie wypowiedzi brak. Postaram się ustosunkować do wszystkiego w wolnej chwili. Przepraszam Panią z Litwy, zwizualizowalem sobie kogoś innego. Dzięki Bura!
Mi podgryzanie nie przeszkadza! Nawet to lubie ;-) Jest sinusoidalnie. Ja jej mogę zeby palcami liczyć. Żona i mama wymiekaja jak się z nią witają. Później spadek emocji i moga chodzic na spacerze na smyczy. W chwili obecnej podgryzanie na witanie i sporadycznie podczas euforii. Zależy mi by zrobić wszystko aby zniwelować / zlikwidować podgryzanie ze względu na syna. Doskonale wiem że to trochę jak bym pytał jak wychować syna i że charakter wszystkich członków rodziny ma znaczenie a najbardziej suni. Liczyłem na lakoniczne wypowiedzi z których wygeneruje obraz z którym będę wiedział co zrobić. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi i przepraszam Litwinke!
W wolnej chwili napiszę więcej.

Kaganiec byl kupiony ze względu na zwiększenie czasu przebywania razem suni i syna. Później wprowadzilismy jako "karę". Działało na krótko. Szkoda mi było psa. Te oczy... Przekierowanie działa na krótko.

Nie przedstawiłem się? Nie ma znaczenia ile psów miałem. Liczy się ile ulozylem.. Tylko jedną sunie owczarka.. Nie rajcuja mnie psy ktore potrafią 100 trików bo pancio ma smaki w kieszeni. Interesuje mnie pies szczęśliwy, bez klatki, przewidywalny.. Siat, zostaw, leżeć, czekaj.. Bez smakow od razu tylko w zamian za wypracowane zaufanie, zabawe, życie no i jedzenie 2-3 razy dziennie ;-)

Gaga 14-05-2017 22:35

Quote:

Originally Posted by Bobo (Bericht 464379)
Bez smakow od razu tylko w zamian za wypracowane zaufanie, zabawe, życie no i jedzenie 2-3 razy dziennie ;-)

Nagroda (zabawka, smaki) to MOTYWACJA, psy, podobnie jak ludzie, bez motywacji nie chcą działać. Nie wiem skąd negacja nagrody i warościowanie jej wg siebie. Trzeba spojrzeć na temat oczami psa, nie człowieka. Złą ścieżkę obrałeś, ale jest jeszcze czas na zmianę kierunku. Podstawą jest tylko Twoja zmiana nastawienia. Powodzenia w otwieraniu się na inne możliwości.

Bobo 15-05-2017 16:09

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Mam nadzieję, że ta dogo-ignorancja nie idzie dalej w wilczaki, bo pozostanie współczuć wilczandzie.

Nie wiedziałem kiedy wypadną mleczaki - w tym sensie

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Nie odpowiedziałeś na pytanie o używaniu kagańca u Was. Semantyka wypowiedzi wskazuje, że już używaliście kagańca jako kary. Cóż, ja bym kagańca jako kary u żadnego psa nie użyła... to zbyt przydatne ustrojstwo, by tworzyć u psa złe skojarzenia na przyszłość. I drugie "cóż" -mnie też by takie potraktowanie kagańcem doprowadziło do większej złośliwości /chociaż u mnie to byłaby raczej furia/.

Odpowiedziałem w innym poście. Było tak przez chwilę. Kaganiec jako kara za za mocne podgryzanie pomimo naszej reakcji i próby przekierowania, niestety przekierowania na chwilę. Działało ale na krótko. Kaganiec był zdejmowany jak się uspokoiła - tzn próbowała zdjąć a po około 5min kładła się i leżała ze smutnymi oczami.. Po chwili podchodziłem i zdejmowałem. Cieszyła się lizała.. Zabawa z gryzakami. Później spanie. Odstawiłem tego typu karę. Przede wszystkim zaobserwowałem że kaganiec ją męczył a nie ta zabawa po zdjęciu kagańca. Szybciej szła spać. Męczyła się psychicznie za bardzo i dlatego zrezygnowałem. Poza tym przestało działać. Gryzła od razu po zdjęciu.
Czytałem na WD o karze (izolacja w innym pokoju). Kaganiec wydawał się lepszy bo byliśmy razem. Był zakładany bezpośrednio po, więc prawdopodobnie kumała za co. Może dobra jest taka kara ale tylko w pewnym okresie? Według mnie lepsza od izolacji. Dodatkowo chciałem ją nauczyć noszenia kagańca by czasami w miejscach publicznych gdzie jest wymagany normalnie sie z nim zachowywała.
Nie było furii. Był smutek i wyciszenie. Smutek który męczył i mi się nie podobał.

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Masz wrażenie, że jest gorzej w zachowaniu u suki niż na początku? To chyba masz prawidłowe wrażenie.

Było gorzej około 16 tygodnia względem 14-tego. Jest u nas od 10tygodnia życia. Pisałem post chyba 28.04.17 dziś jest 15.05.17. Widać zmianę na lepsze. Podgryza sporadycznie. Głównie jak się "wita" i
jak czegoś chce.. np. rano jak śpię a ona chce na stronę.. wolę by strona była na zewnątrz więc wstaje :)
Zaczęła lekko łapać sporadycznie za buty lub nogawki podczas zabawy szczególnie jak gramy w piłkę.. fauluje.. :)


Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Twoje wpisy wskazują na to, że nie wiesz zbyt wiele o "specyfice" wilczaków.
...
Nikt Ci nie da "złotego środka", bo co wilczak to okaz. One nie pozmieniały się przez lata tak bardzo, by powstały rewolucyjne nowe "patenty"...

To na pewno! pomimo że dużo czytałem na WD. Nie można "coś" wiedzieć o "specyfice" wilczaków nie mając wilczaka! Dopiero po wychowaniu wilczaka na dobrego psa.
Na bank jestem amatorem w wychowaniu wilczaków bo wychowuję pierwszego w życiu. Dlatego post w tej kategorii. Doskonale wiem że nie dostanę na WD złotego środka w odpowiedzi na moje posty albo równania z kilkoma niewiadomymi pod które podstawię tylko nasze dane pod zmienne i będę miał super pieska.


Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Na WD "młodym" pisać się nie chce /lajków nie ma/, a i "starym" pisać się nie chce -już się napisali/wypisali. Idź(*) na FB, tam znajdziesz "las pomocnych rąk". Tutaj jest wiedza -ba! -ogrom wiedzy, tylko wystarczy czytać "do bólu" i wyciągać wnioski /przydatna umiejętność przy wilczaku, chociaż obecnie w zaniku w "humanoidach"/.

Nie interesuje mnie las pomocnych rąk wystarczy jedna konkretna. W zasadzie wystarczy mały paluszek tej jednej konkretnej! Dlatego zależało mi na rejestracji na WD. Chciałem dyskutować a nie tylko czytać ale widzę że czasowo nie wyrobię zbyt często a 2 tygodnie przerwy w postach a czasami kilka dni to już praktycznie temat inny, mniej aktualny.

Zauważyłem, że mało komu chce się pisać. Rozumiem. Też wolę spędzić czas z rodziną i psem gdzieś tam.. niż samemu przed kompem.. ale na pewno nie zaszkodzi tu być.
Zanik aktywności TU to wina właśnie FB.
Różnica jest taka że TUTAJ piszą nieliczni - prawie "wybrani" i na konkretny temat. Wszystko jest podzielone na kategorie - Jest porządek.

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
(*) -idź, idź... zanim suka w szale miłości/wściekłości ...
EDIT:
To FB-strona założona przez Twoją Hodowczynię. Idź tam, Bobo, nim pewne zachowania u suki pójdą za daleko...
https://www.facebook.com/groups/wilc...wacki/?fref=ts

Poszedłem jakiś czas temu..
Wrzucę od czasu do czasu zdjęcie suni.. i to wszystko.
Wydaję mi się że miło jest zobaczyć swojego psiaka jak rośnie (mam na myśli Panią hodowczynię) :)
Wolę mały paluszek pomocnej dłoni TU niż las rąk na FB!

Ogólnie tego portalu (FB) unikałem.. rodzina wymęczyła.. jestem.. coś tam wrzucę sporadycznie..

Mam kilku znajomych którzy mają po prawie tysiąc znajomych..
Wystarczy że kilka takich osób machnie lajka pod moimi wypocinami... i kilka tysięcy osób widzi to na swojej tablicy podczas wielkiego otwarcia na tronie w WC..

FB używałem do kontaktu z osobami które znam, rodziną która jest daleko..

To chyba kwestia charakteru..

Pod koniec maja idziemy na szkolenie bo dla psiaka będzie to duża frajda i oboje się czegoś nauczymy. Na pewno nie zaszkodzi..

Zrobię wszystko by syn za rok jeździł na Wiłce jak na koniu a ona pilnowała go jak kości wołowej obecnie.. no może nie kości.. kość ostro gryzie :)

Nie wiem kiedy znowu znajdę czas by coś więcej napisać..
Dziękuje tym którym się chciało!

Bobo 15-05-2017 16:12

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Mam nadzieję, że ta dogo-ignorancja nie idzie dalej w wilczaki, bo pozostanie współczuć wilczandzie.

Nie wiedziałem kiedy wypadną mleczaki - w tym sensie

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Nie odpowiedziałeś na pytanie o używaniu kagańca u Was. Semantyka wypowiedzi wskazuje, że już używaliście kagańca jako kary. Cóż, ja bym kagańca jako kary u żadnego psa nie użyła... to zbyt przydatne ustrojstwo, by tworzyć u psa złe skojarzenia na przyszłość. I drugie "cóż" -mnie też by takie potraktowanie kagańcem doprowadziło do większej złośliwości /chociaż u mnie to byłaby raczej furia/.

Odpowiedziałem w innym poście. Było tak przez chwilę. Kaganiec jako kara za za mocne podgryzanie pomimo naszej reakcji i próby przekierowania, niestety przekierowania na chwilę. Działało ale na krótko. Kaganiec był zdejmowany jak się uspokoiła - tzn próbowała zdjąć a po około 5min kładła się i leżała ze smutnymi oczami.. Po chwili podchodziłem i zdejmowałem. Cieszyła się lizała.. Zabawa z gryzakami. Później spanie. Odstawiłem tego typu karę. Przede wszystkim zaobserwowałem że kaganiec ją męczył a nie ta zabawa po zdjęciu kagańca. Szybciej szła spać. Męczyła się psychicznie za bardzo i dlatego zrezygnowałem. Poza tym przestało działać. Gryzła od razu po zdjęciu.
Czytałem na WD o karze (izolacja w innym pokoju). Kaganiec wydawał się lepszy bo byliśmy razem. Był zakładany bezpośrednio po, więc prawdopodobnie kumała za co. Może dobra jest taka kara ale tylko w pewnym okresie? Według mnie lepsza od izolacji. Dodatkowo chciałem ją nauczyć noszenia kagańca by czasami w miejscach publicznych gdzie jest wymagany normalnie sie z nim zachowywała.
Nie było furii. Był smutek i wyciszenie. Smutek który męczył i mi się nie podobał.

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Masz wrażenie, że jest gorzej w zachowaniu u suki niż na początku? To chyba masz prawidłowe wrażenie.

Było gorzej około 16 tygodnia względem 14-tego. Jest u nas od 10tygodnia życia. Pisałem post chyba 28.04.17 dziś jest 15.05.17. Widać zmianę na lepsze. Podgryza sporadycznie. Głównie jak się "wita" i
jak czegoś chce.. np. rano jak śpię a ona chce na stronę.. wolę by strona była na zewnątrz więc wstaje :)
Zaczęła lekko łapać sporadycznie za buty lub nogawki podczas zabawy szczególnie jak gramy w piłkę.. fauluje.. :)


Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Twoje wpisy wskazują na to, że nie wiesz zbyt wiele o "specyfice" wilczaków.
...
Nikt Ci nie da "złotego środka", bo co wilczak to okaz. One nie pozmieniały się przez lata tak bardzo, by powstały rewolucyjne nowe "patenty"...

To na pewno! pomimo że dużo czytałem na WD. Nie można "coś" wiedzieć o "specyfice" wilczaków nie mając wilczaka! Dopiero po wychowaniu wilczaka na dobrego psa.
Na bank jestem amatorem w wychowaniu wilczaków bo wychowuję pierwszego w życiu. Dlatego post w tej kategorii. Doskonale wiem że nie dostanę na WD złotego środka w odpowiedzi na moje posty albo równania z kilkoma niewiadomymi pod które podstawię tylko nasze dane pod zmienne i będę miał super pieska.


Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Na WD "młodym" pisać się nie chce /lajków nie ma/, a i "starym" pisać się nie chce -już się napisali/wypisali. Idź(*) na FB, tam znajdziesz "las pomocnych rąk". Tutaj jest wiedza -ba! -ogrom wiedzy, tylko wystarczy czytać "do bólu" i wyciągać wnioski /przydatna umiejętność przy wilczaku, chociaż obecnie w zaniku w "humanoidach"/.

Nie interesuje mnie las pomocnych rąk wystarczy jedna konkretna. W zasadzie wystarczy mały paluszek tej jednej konkretnej! Dlatego zależało mi na rejestracji na WD. Chciałem dyskutować a nie tylko czytać ale widzę że czasowo nie wyrobię zbyt często a 2 tygodnie przerwy w postach a czasami kilka dni to już praktycznie temat inny, mniej aktualny.

Zauważyłem, że mało komu chce się pisać. Rozumiem. Też wolę spędzić czas z rodziną i psem gdzieś tam.. niż samemu przed kompem.. ale na pewno nie zaszkodzi tu być.
Zanik aktywności TU to wina właśnie FB.
Różnica jest taka że TUTAJ piszą nieliczni - prawie "wybrani" i na konkretny temat. Wszystko jest podzielone na kategorie - Jest porządek.

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
(*) -idź, idź... zanim suka w szale miłości/wściekłości ...
EDIT:
To FB-strona założona przez Twoją Hodowczynię. Idź tam, Bobo, nim pewne zachowania u suki pójdą za daleko...
https://www.facebook.com/groups/wilc...wacki/?fref=ts

Poszedłem jakiś czas temu..
Wrzucę od czasu do czasu zdjęcie suni.. i to wszystko.
Wydaję mi się że miło jest zobaczyć swojego psiaka jak rośnie (mam na myśli Panią hodowczynię) :)
Wolę mały paluszek pomocnej dłoni TU niż las rąk na FB!

Ogólnie tego portalu (FB) unikałem.. rodzina wymęczyła.. jestem.. coś tam wrzucę sporadycznie..

Mam kilku znajomych którzy mają po prawie tysiąc znajomych..
Wystarczy że kilka takich osób machnie lajka pod moimi wypocinami... i kilka tysięcy osób widzi to na swojej tablicy podczas wielkiego otwarcia na tronie w WC..

FB używałem do kontaktu z osobami które znam, rodziną która jest daleko..

To chyba kwestia charakteru..

Pod koniec maja idziemy na szkolenie bo dla psiaka będzie to duża frajda i oboje się czegoś nauczymy. Na pewno nie zaszkodzi..

Zrobię wszystko by syn za rok jeździł na Wiłce jak na koniu a ona pilnowała go jak kości wołowej obecnie.. no może nie kości.. kość ostro gryzie :)

Nie wiem kiedy znowu znajdę czas by coś więcej napisać..
Dziękuje tym którym się chciało!

Bobo 15-05-2017 16:16

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Mam nadzieję, że ta dogo-ignorancja nie idzie dalej w wilczaki, bo pozostanie współczuć wilczandzie.

Nie wiedziałem kiedy wypadną mleczaki - w tym sensie

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Nie odpowiedziałeś na pytanie o używaniu kagańca u Was. Semantyka wypowiedzi wskazuje, że już używaliście kagańca jako kary. Cóż, ja bym kagańca jako kary u żadnego psa nie użyła... to zbyt przydatne ustrojstwo, by tworzyć u psa złe skojarzenia na przyszłość. I drugie "cóż" -mnie też by takie potraktowanie kagańcem doprowadziło do większej złośliwości /chociaż u mnie to byłaby raczej furia/.

Odpowiedziałem w innym poście. Było tak przez chwilę. Kaganiec jako kara za za mocne podgryzanie pomimo naszej reakcji i próby przekierowania, niestety przekierowania na chwilę. Działało ale na krótko. Kaganiec był zdejmowany jak się uspokoiła - tzn próbowała zdjąć a po około 5min kładła się i leżała ze smutnymi oczami.. Po chwili podchodziłem i zdejmowałem. Cieszyła się lizała.. Zabawa z gryzakami. Później spanie. Odstawiłem tego typu karę. Przede wszystkim zaobserwowałem że kaganiec ją męczył a nie ta zabawa po zdjęciu kagańca. Szybciej szła spać. Męczyła się psychicznie za bardzo i dlatego zrezygnowałem. Poza tym przestało działać. Gryzła od razu po zdjęciu.
Czytałem na WD o karze (izolacja w innym pokoju). Kaganiec wydawał się lepszy bo byliśmy razem. Był zakładany bezpośrednio po, więc prawdopodobnie kumała za co. Może dobra jest taka kara ale tylko w pewnym okresie? Według mnie lepsza od izolacji. Dodatkowo chciałem ją nauczyć noszenia kagańca by czasami w miejscach publicznych gdzie jest wymagany normalnie sie z nim zachowywała.
Nie było furii. Był smutek i wyciszenie. Smutek który męczył i mi się nie podobał.

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Masz wrażenie, że jest gorzej w zachowaniu u suki niż na początku? To chyba masz prawidłowe wrażenie.

Było gorzej około 16 tygodnia względem 14-tego. Jest u nas od 10tygodnia życia. Pisałem post chyba 28.04.17 dziś jest 15.05.17. Widać zmianę na lepsze. Podgryza sporadycznie. Głównie jak się "wita" i
jak czegoś chce.. np. rano jak śpię a ona chce na stronę.. wolę by strona była na zewnątrz więc wstaje :)
Zaczęła lekko łapać sporadycznie za buty lub nogawki podczas zabawy szczególnie jak gramy w piłkę.. fauluje.. :)


Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Twoje wpisy wskazują na to, że nie wiesz zbyt wiele o "specyfice" wilczaków.
...
Nikt Ci nie da "złotego środka", bo co wilczak to okaz. One nie pozmieniały się przez lata tak bardzo, by powstały rewolucyjne nowe "patenty"...

To na pewno! pomimo że dużo czytałem na WD. Nie można "coś" wiedzieć o "specyfice" wilczaków nie mając wilczaka! Dopiero po wychowaniu wilczaka na dobrego psa.
Na bank jestem amatorem w wychowaniu wilczaków bo wychowuję pierwszego w życiu. Dlatego post w tej kategorii. Doskonale wiem że nie dostanę na WD złotego środka w odpowiedzi na moje posty albo równania z kilkoma niewiadomymi pod które podstawię tylko nasze dane pod zmienne i będę miał super pieska.


Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Na WD "młodym" pisać się nie chce /lajków nie ma/, a i "starym" pisać się nie chce -już się napisali/wypisali. Idź(*) na FB, tam znajdziesz "las pomocnych rąk". Tutaj jest wiedza -ba! -ogrom wiedzy, tylko wystarczy czytać "do bólu" i wyciągać wnioski /przydatna umiejętność przy wilczaku, chociaż obecnie w zaniku w "humanoidach"/.

Nie interesuje mnie las pomocnych rąk wystarczy jedna konkretna. W zasadzie wystarczy mały paluszek tej jednej konkretnej! Dlatego zależało mi na rejestracji na WD. Chciałem dyskutować a nie tylko czytać ale widzę że czasowo nie wyrobię zbyt często a 2 tygodnie przerwy w postach a czasami kilka dni to już praktycznie temat inny, mniej aktualny.

Zauważyłem, że mało komu chce się pisać. Rozumiem. Też wolę spędzić czas z rodziną i psem gdzieś tam.. niż samemu przed kompem.. ale na pewno nie zaszkodzi tu być.
Zanik aktywności TU to wina właśnie FB.
Różnica jest taka że TUTAJ piszą nieliczni - prawie "wybrani" i na konkretny temat. Wszystko jest podzielone na kategorie - Jest porządek.

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
(*) -idź, idź... zanim suka w szale miłości/wściekłości ...
EDIT:
To FB-strona założona przez Twoją Hodowczynię. Idź tam, Bobo, nim pewne zachowania u suki pójdą za daleko...
https://www.facebook.com/groups/wilc...wacki/?fref=ts

Poszedłem jakiś czas temu..
Wrzucę od czasu do czasu zdjęcie suni.. i to wszystko.
Wydaję mi się że miło jest zobaczyć swojego psiaka jak rośnie (mam na myśli Panią hodowczynię) :)
Wolę mały paluszek pomocnej dłoni TU niż las rąk na FB!

Ogólnie tego portalu (FB) unikałem.. rodzina wymęczyła.. jestem.. coś tam wrzucę sporadycznie..

Mam kilku znajomych którzy mają po prawie tysiąc znajomych..
Wystarczy że kilka takich osób machnie lajka pod moimi wypocinami... i kilka tysięcy osób widzi to na swojej tablicy podczas wielkiego otwarcia na tronie w WC..

FB używałem do kontaktu z osobami które znam, rodziną która jest daleko..

To chyba kwestia charakteru..

Pod koniec maja idziemy na szkolenie bo dla psiaka będzie to duża frajda i oboje się czegoś nauczymy. Na pewno nie zaszkodzi..

Zrobię wszystko by syn za rok jeździł na Wiłce jak na koniu a ona pilnowała go jak kości wołowej obecnie.. no może nie kości.. kość ostro gryzie :)

Nie wiem kiedy znowu znajdę czas by coś więcej napisać..
Dziękuje tym którym się chciało!

Bobo 15-05-2017 16:22

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Mam nadzieję, że ta dogo-ignorancja nie idzie dalej w wilczaki, bo pozostanie współczuć wilczandzie.

Nie wiedziałem kiedy wypadną mleczaki - w tym sensie

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Nie odpowiedziałeś na pytanie o używaniu kagańca u Was. Semantyka wypowiedzi wskazuje, że już używaliście kagańca jako kary. Cóż, ja bym kagańca jako kary u żadnego psa nie użyła... to zbyt przydatne ustrojstwo, by tworzyć u psa złe skojarzenia na przyszłość. I drugie "cóż" -mnie też by takie potraktowanie kagańcem doprowadziło do większej złośliwości /chociaż u mnie to byłaby raczej furia/.

Odpowiedziałem w innym poście. Było tak przez chwilę. Kaganiec jako kara za za mocne podgryzanie pomimo naszej reakcji i próby przekierowania, niestety przekierowania na chwilę. Działało ale na krótko. Kaganiec był zdejmowany jak się uspokoiła - tzn próbowała zdjąć a po około 5min kładła się i leżała ze smutnymi oczami.. Po chwili podchodziłem i zdejmowałem. Cieszyła się lizała.. Zabawa z gryzakami. Później spanie. Odstawiłem tego typu karę. Przede wszystkim zaobserwowałem że kaganiec ją męczył a nie ta zabawa po zdjęciu kagańca. Szybciej szła spać. Męczyła się psychicznie za bardzo i dlatego zrezygnowałem. Poza tym przestało działać. Gryzła od razu po zdjęciu.
Czytałem na WD o karze (izolacja w innym pokoju). Kaganiec wydawał się lepszy bo byliśmy razem. Był zakładany bezpośrednio po, więc prawdopodobnie kumała za co. Może dobra jest taka kara ale tylko w pewnym okresie? Według mnie lepsza od izolacji. Dodatkowo chciałem ją nauczyć noszenia kagańca by czasami w miejscach publicznych gdzie jest wymagany normalnie sie z nim zachowywała.
Nie było furii. Był smutek i wyciszenie. Smutek który męczył i mi się nie podobał.

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Masz wrażenie, że jest gorzej w zachowaniu u suki niż na początku? To chyba masz prawidłowe wrażenie.

Było gorzej około 16 tygodnia względem 14-tego. Jest u nas od 10tygodnia życia. Pisałem post chyba 28.04.17 dziś jest 15.05.17. Widać zmianę na lepsze. Podgryza sporadycznie. Głównie jak się "wita" i
jak czegoś chce.. np. rano jak śpię a ona chce na stronę.. wolę by strona była na zewnątrz więc wstaje :)
Zaczęła lekko łapać sporadycznie za buty lub nogawki podczas zabawy szczególnie jak gramy w piłkę.. fauluje.. :)


Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Twoje wpisy wskazują na to, że nie wiesz zbyt wiele o "specyfice" wilczaków.
...
Nikt Ci nie da "złotego środka", bo co wilczak to okaz. One nie pozmieniały się przez lata tak bardzo, by powstały rewolucyjne nowe "patenty"...

To na pewno! pomimo że dużo czytałem na WD. Nie można "coś" wiedzieć o "specyfice" wilczaków nie mając wilczaka! Dopiero po wychowaniu wilczaka na dobrego psa.
Na bank jestem amatorem w wychowaniu wilczaków bo wychowuję pierwszego w życiu. Dlatego post w tej kategorii. Doskonale wiem że nie dostanę na WD złotego środka w odpowiedzi na moje posty albo równania z kilkoma niewiadomymi pod które podstawię tylko nasze dane pod zmienne i będę miał super pieska.


Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Na WD "młodym" pisać się nie chce /lajków nie ma/, a i "starym" pisać się nie chce -już się napisali/wypisali. Idź(*) na FB, tam znajdziesz "las pomocnych rąk". Tutaj jest wiedza -ba! -ogrom wiedzy, tylko wystarczy czytać "do bólu" i wyciągać wnioski /przydatna umiejętność przy wilczaku, chociaż obecnie w zaniku w "humanoidach"/.

Nie interesuje mnie las pomocnych rąk wystarczy jedna konkretna. W zasadzie wystarczy mały paluszek tej jednej konkretnej! Dlatego zależało mi na rejestracji na WD. Chciałem dyskutować a nie tylko czytać ale widzę że czasowo nie wyrobię zbyt często a 2 tygodnie przerwy w postach a czasami kilka dni to już praktycznie temat inny, mniej aktualny.

Zauważyłem, że mało komu chce się pisać. Rozumiem. Też wolę spędzić czas z rodziną i psem gdzieś tam.. niż samemu przed kompem.. ale na pewno nie zaszkodzi tu być.
Zanik aktywności TU to wina właśnie FB.
Różnica jest taka że TUTAJ piszą nieliczni - prawie "wybrani" i na konkretny temat. Wszystko jest podzielone na kategorie - Jest porządek.

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
(*) -idź, idź... zanim suka w szale miłości/wściekłości ...
EDIT:
To FB-strona założona przez Twoją Hodowczynię. Idź tam, Bobo, nim pewne zachowania u suki pójdą za daleko...
https://www.facebook.com/groups/wilc...wacki/?fref=ts

Poszedłem jakiś czas temu..
Wrzucę od czasu do czasu zdjęcie suni.. i to wszystko.
Wydaję mi się że miło jest zobaczyć swojego psiaka jak rośnie (mam na myśli Panią hodowczynię) :)
Wolę mały paluszek pomocnej dłoni TU niż las rąk na FB!

Ogólnie tego portalu (FB) unikałem.. rodzina wymęczyła.. jestem.. coś tam wrzucę sporadycznie..

Mam kilku znajomych którzy mają po prawie tysiąc znajomych..
Wystarczy że kilka takich osób machnie lajka pod moimi wypocinami... i kilka tysięcy osób widzi to na swojej tablicy podczas wielkiego otwarcia na tronie w WC..

FB używałem do kontaktu z osobami które znam, rodziną która jest daleko..

To chyba kwestia charakteru..

Pod koniec maja idziemy na szkolenie bo dla psiaka będzie to duża frajda i oboje się czegoś nauczymy. Na pewno nie zaszkodzi..

Zrobię wszystko by syn za rok jeździł na Wiłce jak na koniu a ona pilnowała go jak kości wołowej obecnie.. no może nie kości.. kość ostro gryzie :)

Nie wiem kiedy znowu znajdę czas by coś więcej napisać..
Dziękuje tym którym się chciało!

Bobo 15-05-2017 17:21

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Mam nadzieję, że ta dogo-ignorancja nie idzie dalej w wilczaki, bo pozostanie współczuć wilczandzie.

Nie wiedziałem kiedy wypadną mleczaki - w tym sensie

Quote:

Nie odpowiedziałeś na pytanie o używaniu kagańca u Was. Semantyka wypowiedzi wskazuje, że już używaliście kagańca jako kary. Cóż, ja bym kagańca jako kary u żadnego psa nie użyła... to zbyt przydatne ustrojstwo, by tworzyć u psa złe skojarzenia na przyszłość. I drugie "cóż" -mnie też by takie potraktowanie kagańcem doprowadziło do większej złośliwości /chociaż u mnie to byłaby raczej furia/.
Odpowiedziałem w innym poście. Było tak przez chwilę. Kaganiec jako kara za za mocne podgryzanie pomimo naszej reakcji i próby przekierowania, niestety przekierowania na chwilę. Działało ale na krótko. Kaganiec był zdejmowany jak się uspokoiła - tzn próbowała zdjąć a po około 5min kładła się i leżała ze smutnymi oczami.. Po chwili podchodziłem i zdejmowałem. Cieszyła się lizała.. Zabawa z gryzakami. Później spanie. Odstawiłem tego typu karę. Przede wszystkim zaobserwowałem że kaganiec ją męczył a nie ta zabawa po zdjęciu kagańca. Szybciej szła spać. Męczyła się psychicznie za bardzo i dlatego zrezygnowałem. Poza tym przestało działać. Gryzła od razu po zdjęciu.
Czytałem na WD o karze (izolacja w innym pokoju). Kaganiec wydawał się lepszy bo byliśmy razem. Był zakładany bezpośrednio po, więc prawdopodobnie kumała za co. Może dobra jest taka kara ale tylko w pewnym okresie? Według mnie lepsza od izolacji. Dodatkowo chciałem ją nauczyć noszenia kagańca by czasami w miejscach publicznych gdzie jest wymagany normalnie sie z nim zachowywała.
Nie było furii. Był smutek i wyciszenie. Smutek który męczył i mi się nie podobał.

Quote:

Masz wrażenie, że jest gorzej w zachowaniu u suki niż na początku? To chyba masz prawidłowe wrażenie.
Było gorzej około 16 tygodnia względem 14-tego. Jest u nas od 10tygodnia życia. Pisałem post chyba 28.04.17 dziś jest 15.05.17. Widać zmianę na lepsze. Podgryza sporadycznie. Głównie jak się "wita" i
jak czegoś chce.. np. rano jak śpię a ona chce na stronę.. wolę by strona była na zewnątrz więc wstaje :)
Zaczęła lekko łapać sporadycznie za buty lub nogawki podczas zabawy szczególnie jak gramy w piłkę.. fauluje.. :)


Quote:

Twoje wpisy wskazują na to, że nie wiesz zbyt wiele o "specyfice" wilczaków.
...
Nikt Ci nie da "złotego środka", bo co wilczak to okaz. One nie pozmieniały się przez lata tak bardzo, by powstały rewolucyjne nowe "patenty"...
To na pewno! pomimo że dużo czytałem na WD. Nie można "coś" wiedzieć o "specyfice" wilczaków nie mając wilczaka! Dopiero po wychowaniu wilczaka na dobrego psa.
Na bank jestem amatorem w wychowaniu wilczaków bo wychowuję pierwszego w życiu. Dlatego post w tej kategorii. Doskonale wiem że nie dostanę na WD złotego środka w odpowiedzi na moje posty albo równania z kilkoma niewiadomymi pod które podstawię tylko nasze dane pod zmienne i będę miał super pieska.


Quote:

Na WD "młodym" pisać się nie chce /lajków nie ma/, a i "starym" pisać się nie chce -już się napisali/wypisali. Idź(*) na FB, tam znajdziesz "las pomocnych rąk". Tutaj jest wiedza -ba! -ogrom wiedzy, tylko wystarczy czytać "do bólu" i wyciągać wnioski /przydatna umiejętność przy wilczaku, chociaż obecnie w zaniku w "humanoidach"/.
Nie interesuje mnie las pomocnych rąk wystarczy jedna konkretna. W zasadzie wystarczy mały paluszek tej jednej konkretnej! Dlatego zależało mi na rejestracji na WD. Chciałem dyskutować a nie tylko czytać ale widzę że czasowo nie wyrobię zbyt często a 2 tygodnie przerwy w postach a czasami kilka dni to już praktycznie temat inny, mniej aktualny.

Zauważyłem, że mało komu chce się pisać. Rozumiem. Też wolę spędzić czas z rodziną i psem gdzieś tam.. niż samemu przed kompem.. ale na pewno nie zaszkodzi tu być.
Zanik aktywności TU to wina właśnie FB.
Różnica jest taka że TUTAJ piszą nieliczni - prawie "wybrani" i na konkretny temat. Wszystko jest podzielone na kategorie - Jest porządek.

Quote:

(*) -idź, idź... zanim suka w szale miłości/wściekłości ...
EDIT:
To FB-strona założona przez Twoją Hodowczynię. Idź tam, Bobo, nim pewne zachowania u suki pójdą za daleko...
https://www.facebook.com/groups/wilc...wacki/?fref=ts
Poszedłem jakiś czas temu..
Wrzucę od czasu do czasu zdjęcie suni.. i to wszystko.
Wydaję mi się że miło jest zobaczyć swojego psiaka jak rośnie (mam na myśli Panią hodowczynię) :)
Wolę mały paluszek pomocnej dłoni TU niż las rąk na FB!

Ogólnie tego portalu (FB) unikałem.. rodzina wymęczyła.. jestem.. coś tam wrzucę sporadycznie..

Mam kilku znajomych którzy mają po prawie tysiąc znajomych..
Wystarczy że kilka takich osób machnie lajka pod moimi wypocinami... i kilka tysięcy osób widzi to na swojej tablicy podczas wielkiego otwarcia na tronie w WC..

FB używałem do kontaktu z osobami które znam, rodziną która jest daleko..

To chyba kwestia charakteru..

Pod koniec maja idziemy na szkolenie bo dla psiaka będzie to duża frajda i oboje się czegoś nauczymy. Na pewno nie zaszkodzi..

Zrobię wszystko by syn za rok jeździł na Wiłce jak na koniu a ona pilnowała go jak kości wołowej obecnie.. no może nie kości.. kość ostro gryzie :)

Nie wiem kiedy znowu znajdę czas by coś więcej napisać..
Dziękuje tym którym się chciało!

Bobo 15-05-2017 17:56

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 464380)
Nagroda (zabawka, smaki) to MOTYWACJA, psy, podobnie jak ludzie, bez motywacji nie chcą działać. Nie wiem skąd negacja nagrody i warościowanie jej wg siebie. Trzeba spojrzeć na temat oczami psa, nie człowieka. Złą ścieżkę obrałeś, ale jest jeszcze czas na zmianę kierunku. Podstawą jest tylko Twoja zmiana nastawienia. Powodzenia w otwieraniu się na inne możliwości.

Nie neguję nagrody. Wydaje mi się że pies nauczony robienia trików w zmian za smaczka może mieć problem z wykonaniem polecenia po odstawieniu smaczka.
Non stop nosić smaczki w kieszeniach?

Jak poklepuję, czochram, miziam po brzuchu mówiąc dobry piesek. Taka nagroda.

Siad i poproś bardzo szybko załapała za smaczka to fakt. Wszystkiego uczycie w zamian za smaczka?

Gaga 15-05-2017 20:19

Tak! Smaczki nosi się w kieszeni zawsze :) I dlatego kieszenie sa utytłane....taka rzeczywistość. Mizianie, poklepanie to nagroda socjalna, na ogół przechodzimy na nią po osiągnięciu jakiegoś porządnego levela.
Oczywiście, że nie zawsze są smaczki (w życiu) ale mówimy o nauce, a w tej najwazniejsze jest pozytywne skojarzenie, wzmocnienie, motywacja--> nagroda. Nagrodą jest to, czego pies aktualnie najbardziej pożąda.
To jak nazwiemy poszczególne sprawy: trikami, posłuszeństwem... to sprawa ludzka. Nie zmienia się tylko łańcuch zależności.
Proponowałabym nieco poczytać, w internecie jest tego mnóstwo. No i może jakieś sensowne szkolenie pod okiem specjalisty?

Co do załapania takiego "siad"....poproś o wykonanie tej komendy w nowym otoczeniu, gdzie suka będzie rozproszona. Jak wykona po jednej komendzie-wtedy powiesz, że załapała :twisted:

Bobo 15-05-2017 23:11

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 464387)
Tak! Smaczki nosi się w kieszeni zawsze :) I dlatego kieszenie sa utytłane....taka rzeczywistość. Mizianie, poklepanie to nagroda socjalna, na ogół przechodzimy na nią po osiągnięciu jakiegoś porządnego levela.
Oczywiście, że nie zawsze są smaczki (w życiu) ale mówimy o nauce, a w tej najwazniejsze jest pozytywne skojarzenie, wzmocnienie, motywacja--> nagroda. Nagrodą jest to, czego pies aktualnie najbardziej pożąda.
To jak nazwiemy poszczególne sprawy: trikami, posłuszeństwem... to sprawa ludzka. Nie zmienia się tylko łańcuch zależności.
Proponowałabym nieco poczytać, w internecie jest tego mnóstwo. No i może jakieś sensowne szkolenie pod okiem specjalisty?

Co do załapania takiego "siad"....poproś o wykonanie tej komendy w nowym otoczeniu, gdzie suka będzie rozproszona. Jak wykona po jednej komendzie-wtedy powiesz, że załapała :twisted:

Dziękuję Lady Gaga.
Byliśmy u Pani behawiorystki 1h przed majowka (głównie
samokontrola i przekierowanie podgryzania) na szkolenie zapisujemy się pod koniec maja. Samo to że Wiłka będzie miała ułożone towarzystwo to duży plus, atrakcją dla psa. Oboje się czegoś nauczymy. Na pewno nie zaszkodzi. Mam w planach wybrać się z żoną i synem. Planuję podmiany opiekuna. Syn za mały jeszcze.

Ps Napisałem tegiego posta w odp do burej. Wypaliło komunikat którego nie zdążyłem przeczytać. Coś o zatwierdzeniu przez moderatora :-o Później napisałem krótkiego do Gagi i przyjęło bez marudzenia. Jakieś ograniczenia dla juniorów na wagę insertów?

Siad i poproś zalapala. Robiła miedzy innymi u behawiorystki. Fakt jak nie mam smaka w reku to bardziej opornie. Czasami jej się nie chce za darmo ewidentnie. Jak ide z michą wody lub suchej, siad, dostaje dopiero jak siedzi. Działa, wcześniej wylewane było zanim postawiłem.
Jeszcze mamy łapa - 50% niestety z lekiim podgryzaniem -może zbyt frontalnie macham ;-) , cho i daj - 30-40% (przynosi pilke i wypluwa). Do tych podstawowych haseł dodałem unikatowy gest dlonią. Czasami działa sam gest. Jestem zadowolony z postępów wypracowanych samodzielnie choć D nie urywają. Po szkoleniu chyba będzie mówić ;-)
Pozdrawiam. Dziękuję wszystkim którym się chce!

Bobo 15-05-2017 23:20

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 464387)
Oczywiście, że nie zawsze są smaczki (w życiu) ale mówimy o nauce, a w tej najwazniejsze jest pozytywne skojarzenie, wzmocnienie, motywacja--> nagroda...

Najważniejsze dla mnie zdanie właśnie w tym cytacie!

Czy u 3-5-7 letniego psa po odstawieniu smaczków nie zaobserwowała Pani zaniku chęci do wykonania polecenia pomimo pozostawionej nagrody "socjalnej"?

Ps Dzięki!

Bobo 15-05-2017 23:27

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 464387)
...poproś o wykonanie tej komendy w nowym otoczeniu, gdzie suka będzie rozproszona. Jak wykona po jednej komendzie-wtedy powiesz, że załapała :twisted:

Nowe otoczenie spokojne to tak. Wykona. Np szlak turystyczny pełen ludzi z innymi psami to nie. Tam skupiamy się by ich olewała i normalnie szła na smyczy. W takim hc otoczeniu to chyba za wcześnie na komendy gdy wszystko ją przeraża.

Bobo 15-05-2017 23:37

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 464377)
...
Tak, mleczaki zaczną wypadać ok 6 miesiąca życia - w tym czasie podgryzanie może się nasilić

Dziękuję! Wszystko co chciałem wiedzieć w sprawie pkt 2

Bobo 16-05-2017 00:05

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 464377)
Czy w ogóle przestanie podgryzać, a jeśli tak to jak szybko zależy tylko i wyłącznie od Twojej pracy włożonej w psa. Samo z wiekiem nie minie, tylko zęby będą mniej ostre, za to uścisk silniejszy. Gryzienie to wilczakowa wizytówka, podgryzają 2-3 letnie wilczaki, a niektóre tylko lekko szczypią już w wieku kilku miesięcy. Wytrwałość, konsekwencja, szkolenie i zrozumienie psich potrzeb.

Jestem niewyobrażalnie ciekaw jak wygląda informowanie psa że jego okazywanie uczuć/te kilka zdań z komunikacji, ta wizytówka, nie pasuje w moim stadzie? Jak to wygląda u doświadczonego (z wychowanym minimum jednym Wilczakiem na dobrego "człowieka") opiekuna? Bez klapsow i strzałów w kufe.. oczywiście.. Chyba że to właśnie one u kogoś zadziałały z całą pewnością...
Tylko przekierowywanie? Przez 12-15 miesiecy oprócz smaczków, gryzaki przy sobie i na przemian do paszczy?
Żadnych innych zachowań/gestów miedzy wierszami?
To bardzo mądre psy i nie ma możliwości by wszyscy jechali na gryzakach na podmianke zamiast dłoni czy stopy.

U mnie działa często, prawie zawsze :"zostaw “ wypowiedziane ze złością przez zęby tonem mordercy a Pani behawiorystka to bardzo neguje i sugeruje mowienie szeptem. Szeptem i spokojnie to mówię" daj" by piłeczkę wypluła. Ton ma znaczenie. W tej konkretnej sytuacji wulgarne "zostaw" według mnie pasuje i krzywdy psu nie robi.
U żony nie działa. Ma znaczenie ton albo kto mówi.. W zasadzie warczy... Obstawiam drugie..

Puchatek 16-05-2017 00:08

Quote:

Originally Posted by Bobo (Bericht 464390)
Najważniejsze dla mnie zdanie..
!Czy u 3-5-7 letniego psa po odstawieniu smaczków nie zaobserwowała Pani zaniku chęci do wykonania polecenia pomimo pozostawionej nagrody "socjalnej"?

Ps Dzięki!

Chwytasz coraz lepiej. Jeszcze gdy skumasz, że wilczak to nie ON ,,bedziemy w domu,,.
Jutro się wyartykuuję, co mam na myśli, bo mam wrażenie, że nieźle rokujesz i jest sens . Pozdr. ;-)

Puchatek 16-05-2017 10:35

Jest chwila, to sobie "pofilozuję" ;)
Wydaje mi się, że wybrałeś kiepski moment na wzięcie /akurat/ wilczaka. Syn 2,5 roczny /edit, bo napisałam wcześniej 1,5, co niewiele w sumie zmienia/ jest bardzo absorbujący, ale niestety wilczak też. To tak, jakbyś miał syna + 10synów z ADHD... No, ale stało się i teraz trzeba brnąć dalej. Z czasem, rodzony syn będzie mądrzał /prawdopodobnie/, ale to wilczak przez najbliższe 1,5 roku będzie Cię uczył pokory. ;)
A teraz kwestie podjęte w temacie...
Quote:

Originally Posted by Bobo (Bericht 464379)
Mi podgryzanie nie przeszkadza! (...) Zależy mi by zrobić wszystko aby zniwelować / zlikwidować podgryzanie ze względu na syna. Doskonale wiem że to trochę jak bym pytał jak wychować syna

Nie przejmuj się, że masz wrażenie podobieństwa. Bycia rodzicem też nikt nie uczy na kursach. ;)
Powiem Ci moje opinie, które prawdopodobnie nie wszystkim będą pasować, ale co mi tam. ;-)
Powinieneś zrobić wszystko by podgryzanie zminimalizować /"zostaw" jest bardzo dobrą komendą i przyda się do innych rzeczy/, ale pamiętaj, że wilczak jest "organoleptyczny" -on wszystko sprawdzi zębami. Względem wszystkich /siebie też/. Ja swoje bure nauczyłam w ten sposób, że trącałam w nos i mówiłam "boli, nie wolno". Z czasem zaczęły łapać delikatnie, bo one są mądre i szybko pojmują: kumają ton, tembr, minę /ja nawet nie noszę okularów przeciwsłonecznych przy wilczaku, bo on bardzo "czyta" twarz opiekuna/. Gdy uścisk trwał, otwierałam delikatnie pysk i pokazywałam, że to złe. Teraz samiec /a wcześniej i suka/ łapie, by mnie gdzieś zaprowadzić i coś pokazać, gdy jestem zbyt tępa by zrozumieć inne dawane mi sygnały. Naukę względem wilczaka musisz robić "wciąż". Ponieważ nie rozumiesz jeszcze jak wilczak gada, uzbrój się w cierpliwość. Do wieku, powiedzmy, półtora roku, będziesz miał ciężko. Zapamięta komendy -zapomni je -zapamięta -zapomni i odwali numer. Zasada jest taka, że nie cieszysz się, że już się nauczyła tylko czekasz, aż znowu odwali numer. A odwali. :D Bicie wilczaka to zbrodnia nad zbrodniami, według mnie. Tak samo jak wyzywanie wilczaka od głupków /itp/ -one są mądre, tylko to my czasami jesteśmy ślepi/tępi i czytamy psa "po ludzku". Musisz "myśleć psem": "co ona chciała mi powiedzieć?" Z czasem zaczniesz myśleć, a i zaczniesz myśleć "krok przed".
Quote:

Originally Posted by Bobo (Bericht 464379)
Kaganiec byl kupiony ze względu na zwiększenie czasu przebywania razem suni i syna. Później wprowadzilismy jako "karę". Działało na krótko. Szkoda mi było psa. Te oczy... Przekierowanie działa na krótko.

Gia Ci napisała i ja powtórzę: kaganiec to przydatne urządzenie. Gdy zakoduje się w psie kaganiec=kara, każde założenie go /autobus, weterynarz etc/ będzie horrorem, na który pies nie zasłużył. Popracuj nad odwróceniem skojarzeń -warto. /Np. Dawaj smaczki przez założony na pysk kaganiec, baw się z nią gdy ma kaganiec/
"Te oczy" A niech Cię ręka boska broni wierzyć takim spojrzeniom wilczaka!... Chłopie...ona Cię sprawdza i uczy "pod siebie". Wilczanda to prawdziwa SUKA w naszym ludzkim rozumieniu tego słowa. Inteligentna, bystra, cwana i nie raz perfidnie zrobi Cię "w ciula" -one są w tym mistrzyniami /samce przy nich to... powiedzmy...cyborgi po "ekstrakcji" mózgu :D -mam porównanie ;) /.
Quote:

Originally Posted by Bobo (Bericht 464379)
Nie przedstawiłem się? Nie ma znaczenia ile psów miałem. Liczy się ile ulozylem.. Tylko jedną sunie owczarka..

Mówiąc szczerze raczej oczekiwałam banalnego: "cześć, jestem January, mieszkam w Łodzi i stałem się szczęśliwym OPIEKUNEM wilczandy; pomożecie?"
Quote:

Originally Posted by Bobo (Bericht 464379)
Nie rajcuja mnie psy ktore potrafią 100 trików bo pancio ma smaki w kieszeni. Interesuje mnie pies szczęśliwy, bez klatki, przewidywalny.. Siat, zostaw, leżeć, czekaj.. Bez smakow od razu tylko w zamian za wypracowane zaufanie, zabawe, życie no i jedzenie 2-3 razy dziennie :wink:

I dlatego właśnie podejmuję z Tobą konwersację -chyba nie należysz do "wojskowych trepów" ;)
"Bez klatki" :) Ale obawiam się, że przy Twoich warunkach możesz zmienić zdanie....
"By pies był przewidywalny" -zapomnij o innych rasach i o swoim dawnym owczarku. Zacznij żyć ze świadomością, że właśnie sprawiłeś sobie bardzo nieprzewidywalne zwierzę. I będzie nieprzewidywalne do końca swoich /bądź Twoich/ dni. Mamy w rasie ludzi chełpiących się, że ich psy są zsocjalizowane, ułożone na miejską modłę, przewidywalne. Głupio /ale i z uśmiechem/ później się słucha, że te stare bure kogoś pogryzły... Naucz się raz na zawsze, że WILCZAK TO NIE JEST PIES, WILCZAK TO JEST WILCZAK /muszę dać edit, by napisać, że to "skrót myślowy", by nie było nieporozumień... a nuż Jesteś "płaskoprzestrzenny".../


Żeby się nie bujać w kolejne wklejanki-odnośniki napiszę "cięgiem".
Wilczak to zazwyczaj łakomczuch -smaczki to dla nas wilczakowców "magiczny" pomocnik. Wykorzystaj to. Tak, śmierdzą nam kieszenie padliną a i przez to my nie pachniemy czasami, ale cel uświęca środki. Nie spodziewaj się jednak, że zawsze tak będzie. Wilczak potrafi udowodnić, że coś umie, ale często dochodzi do wniosku: "na cholerę mam znowu to robić, przecież udowodniłem że już to umiem?!". Podstawowe komendy musisz opanować. Nie ze względu na swoje ambicje ale na szeroko pojęte bezpieczeństwo psa /z czasem zrozumiesz, co w tym zawarłam/. Komendy podstawowe ćwicz "do bólu".
A miłości wilczakowi dawaj dużo -wilczaki są strasznie miłosne(*) a dodatkowo są nieprawdopodobnymi empatami.. :) Tylko niech to będzie miłość mądrzejsza niż względem dziecka. Wszelkie miziania, przytulania, miętolenia /też od obcych/ są OK, bo będą przydatne w przyszłości...u lekarza, na spotkaniach towarzyskich, na wystawach...a i gdy będzie Ci smutno, wynagrodzi Ci swoją miłością razy od życia. :)
Dodam jeszcze kilka rzeczy:
-już zacznij uczyć odbierania jedzenia /większych smaków/ z pyska -dobra nauka, gdy pies dorwie jakieś ścierwo na spacerze.
-poświęcaj psu każdy swój wolny czas w miarę możliwości... że tak to ujmę: co wsadzisz teraz to później wyjmiesz.
-z behawiorem może poczekaj -to jednak wilczak a nie zdiagnozowany debil -wierzę, że i Ty nie gamoń by zaraz lecieć z suką do "lekarza". :) Naucz się myśleć "instynktem", bo przy wilczaku mądrości książkowe i lekarzy bywają "o kant potłuc"
I pytaj. :) Podejrzewam, że kilkoro z nas na pewno jednak tutaj da Ci trochę swojego czasu. Nie żebyśmy do Ciebie pałali jakimiś głębszymi emocjami, ale wilczanda w Twoich rękach jest najważniejsza. :)

..
Pozdrawiam
D.

...
(*) -kocham ten ich "dualizm": są czułe i ciepłe a z drugiej strony zimno-mordercze.

Bobo 17-05-2017 08:27

Kilka dni temu napisałem posta którego baza nie przyjęła.. komunikat o zatwierdzeniu przez moderatora... nie doczekałem się opublikowania ani info.. Zapisałem w txt i wklejam.. może przyjmie teraz..
Inne krótsze posty bez problemu..

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Mam nadzieję, że ta dogo-ignorancja nie idzie dalej w wilczaki, bo pozostanie współczuć wilczandzie.

Nie wiedziałem kiedy wypadną mleczaki - w tym sensie

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Nie odpowiedziałeś na pytanie o używaniu kagańca u Was. Semantyka wypowiedzi wskazuje, że już używaliście kagańca jako kary. Cóż, ja bym kagańca jako kary u żadnego psa nie użyła... to zbyt przydatne ustrojstwo, by tworzyć u psa złe skojarzenia na przyszłość. I drugie "cóż" -mnie też by takie potraktowanie kagańcem doprowadziło do większej złośliwości /chociaż u mnie to byłaby raczej furia/.

Odpowiedziałem w innym poście. Było tak przez chwilę. Kaganiec jako kara za za mocne podgryzanie pomimo naszej reakcji i próby przekierowania, niestety przekierowania na chwilę. Działało ale na krótko. Kaganiec był zdejmowany jak się uspokoiła - tzn próbowała zdjąć a po około 5min kładła się i leżała ze smutnymi oczami.. Po chwili podchodziłem i zdejmowałem. Cieszyła się lizała.. Zabawa z gryzakami. Później spanie. Odstawiłem tego typu karę. Przede wszystkim zaobserwowałem że kaganiec ją męczył a nie ta zabawa po zdjęciu kagańca. Szybciej szła spać. Męczyła się psychicznie za bardzo i dlatego zrezygnowałem. Poza tym przestało działać. Gryzła od razu po zdjęciu.
Czytałem na WD o karze (izolacja w innym pokoju). Kaganiec wydawał się lepszy bo byliśmy razem. Był zakładany bezpośrednio po, więc prawdopodobnie kumała za co. Może dobra jest taka kara ale tylko w pewnym okresie? Według mnie lepsza od izolacji. Dodatkowo chciałem ją nauczyć noszenia kagańca by czasami w miejscach publicznych gdzie jest wymagany normalnie sie z nim zachowywała.
Nie było furii. Był smutek i wyciszenie. Smutek który męczył i mi się nie podobał.

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Masz wrażenie, że jest gorzej w zachowaniu u suki niż na początku? To chyba masz prawidłowe wrażenie.

Było gorzej około 16 tygodnia względem 14-tego. Jest u nas od 10tygodnia życia. Pisałem post chyba 28.04.17 dziś jest 15.05.17. Widać zmianę na lepsze. Podgryza sporadycznie. Głównie jak się "wita" i
jak czegoś chce.. np. rano jak śpię a ona chce na stronę.. wolę by strona była na zewnątrz więc wstaje :)
Zaczęła lekko łapać sporadycznie za buty lub nogawki podczas zabawy szczególnie jak gramy w piłkę.. fauluje.. :)


Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Twoje wpisy wskazują na to, że nie wiesz zbyt wiele o "specyfice" wilczaków.
...
Nikt Ci nie da "złotego środka", bo co wilczak to okaz. One nie pozmieniały się przez lata tak bardzo, by powstały rewolucyjne nowe "patenty"...

To na pewno! pomimo że dużo czytałem na WD. Nie można "coś" wiedzieć o "specyfice" wilczaków nie mając wilczaka! Dopiero po wychowaniu wilczaka na dobrego psa.
Na bank jestem amatorem w wychowaniu wilczaków bo wychowuję pierwszego w życiu. Dlatego post w tej kategorii. Doskonale wiem że nie dostanę na WD złotego środka w odpowiedzi na moje posty albo równania z kilkoma niewiadomymi pod które podstawię tylko nasze dane pod zmienne i będę miał super pieska.


Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
Na WD "młodym" pisać się nie chce /lajków nie ma/, a i "starym" pisać się nie chce -już się napisali/wypisali. Idź(*) na FB, tam znajdziesz "las pomocnych rąk". Tutaj jest wiedza -ba! -ogrom wiedzy, tylko wystarczy czytać "do bólu" i wyciągać wnioski /przydatna umiejętność przy wilczaku, chociaż obecnie w zaniku w "humanoidach"/.

Nie interesuje mnie las pomocnych rąk wystarczy jedna konkretna. W zasadzie wystarczy mały paluszek tej jednej konkretnej! Dlatego zależało mi na rejestracji na WD. Chciałem dyskutować a nie tylko czytać ale widzę że czasowo nie wyrobię zbyt często a 2 tygodnie przerwy w postach a czasami kilka dni to już praktycznie temat inny, mniej aktualny.

Zauważyłem, że mało komu chce się pisać. Rozumiem. Też wolę spędzić czas z rodziną i psem gdzieś tam.. niż samemu przed kompem.. ale na pewno nie zaszkodzi tu być.
Zanik aktywności TU to wina właśnie FB.
Różnica jest taka że TUTAJ piszą nieliczni - prawie "wybrani" i na konkretny temat. Wszystko jest podzielone na kategorie - Jest porządek.

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464375)
(*) -idź, idź... zanim suka w szale miłości/wściekłości ...
EDIT:
To FB-strona założona przez Twoją Hodowczynię. Idź tam, Bobo, nim pewne zachowania u suki pójdą za daleko...
https://www.facebook.com/groups/wilc...wacki/?fref=ts

Poszedłem jakiś czas temu..
Wrzucę od czasu do czasu zdjęcie suni.. i to wszystko.
Wydaję mi się że miło jest zobaczyć swojego psiaka jak rośnie (mam na myśli Panią hodowczynię) :)
Wolę mały paluszek pomocnej dłoni TU niż las rąk na FB!

Ogólnie tego portalu (FB) unikałem.. rodzina wymęczyła.. jestem.. coś tam wrzucę sporadycznie..

Mam kilku znajomych którzy mają po prawie tysiąc znajomych..
Wystarczy że kilka takich osób machnie lajka pod moimi wypocinami... i kilka tysięcy osób widzi to na swojej tablicy podczas wielkiego otwarcia na tronie w WC..

FB używałem do kontaktu z osobami które znam, rodziną która jest daleko..

To chyba kwestia charakteru..

Pod koniec maja idziemy na szkolenie bo dla psiaka będzie to duża frajda i oboje się czegoś nauczymy. Na pewno nie zaszkodzi..

Zrobię wszystko by syn za rok jeździł na Wiłce jak na koniu a ona pilnowała go jak kości wołowej obecnie.. no może nie kości.. kość ostro gryzie :)

Nie wiem kiedy znowu znajdę czas by coś więcej napisać..
Dziękuje tym którym się chciało!

Bobo 17-05-2017 08:40

Tak na szybko do poprzedniego posta wklejonego przed chwilą ale pisanego dwa dni temu..

Wiem już z innych postów że kaganiec jako kara to zły pomysł ze względu na złe skojarzenia psa i wielce prawdopodobne problematyczne reakcje w sytuacjach "normalnych" kiedy kaganiec będzie konieczny..

Ad2
Wypadł w zabawie pierwszy mleczak (górna dwójka). Rośnie stały obok mleczaka (podwójna dwójka na dole) :)
19 tygodni i 4dni - Jakby kogoś w przyszłości interesowało kiedy może się zacząć wymiana ząbków.

Bobo 17-05-2017 09:10

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464395)
Mówiąc szczerze raczej oczekiwałam banalnego: "cześć, jestem January, mieszkam w Łodzi i stałem się szczęśliwym OPIEKUNEM wilczandy; pomożecie?"

Aha :)
Myslałem że to można wyczytać po kliknięciu na mój nick.. Nie lubię dublować informacji ale może faktycznie tak wypadało..
Mało pisałem na forach choć kiedyś nie jedno postawiłem (php, mysql)

dodam zatem w ramach spóźnionego "dzień dobry"..
O tej rasie usłyszałem około 5-6 lat temu. Zawsze "wilkopodobne" bardzo mi się podobały.. od dziecka i pierwszych wakacji u rodziny w bieszczadach (mieli owczarka - takiego prawdziwego [według mnie], krótkowłosy, szczupły, wysportowany (to było jakieś 30 lat temu).. własnie podobny do wilka...
Od kąd zamieszkałem z żona w domku zawsze były psy.. babcine kundelki..
jak zdechł Misiek i "zwolniło się miejsce" przyniosłem pierwszą wybrankę.. sunię owczarka krótkowłosego choć tata jakiś mix z długowłosym chyba..
Najlepiej wydane 30zł w życiu.. Była z nami około 11lat.. Wilczakowa miała być do niej "dokupiona".. Było by mi łatwiej wychować.. Niestety Saba odeszła pierwsza po niej stara Miśka.. Syn miał wtedy 1,5 roku.. Czekałem jak syn podrośnie.. Nie mogłem dłużej czekać.. Syn ma teraz 2,5.
Faktycznie jest na pewno gorzej niż z dwójką dzieci!
Jak by syn miał 10lat na pewno było by prościej ale czy 2,5 czy 3,5... czy 5? To już chyba nie wielka różnica..
Ciężko powiedzieć.. nie mogłem czekać..
Mieszkamy w domku na osiedlu w Łodzi..
Zamówiłem materiał na większy "wybieg".. Mamy kojec po poprzednikach z ocieplonymi budami.. kojec który był zawsze otwarty i zamykany tylko w przypadku wizyt nowych osób..
Mam zamiar rozbudować kojec bo widzę że się przyda :) co nie oznacza że Wilczakowa będzie tam mieszkać na stałe..
Wiłka śpi w domu.. w łóżku (złamałem moje podejście do psa w tej sprawie) by szybciej i bardziej się do nas przywiązała.. Może z czasem zejdzie na podłogę.. na razie spada w nocy sama :) i ta mina WTF? :)

Kojec zadaszony około 10m2 dojdzie około 12m2 nie zadaszone z jednej strony domu i kolejne częściowo zadaszone 12-15m2 z drugiej strony.. Wystarczy chyba na pokój zewnętrzny dla na razie jednej Wilczycy?
Czytałem o pomysłowości.. Wstępni panel z pręta fi=5mm wysokośc 180cm z opcją dostawki pod kątem do wenątrz. Dostawka raczej nie bedzie potrzebna bo długo tam nie będzie siedzieć..
Zobaczymy..

Bobo 17-05-2017 09:58

Quote:

Originally Posted by Bura (Bericht 464395)
Dodam jeszcze kilka rzeczy:
-już zacznij uczyć odbierania jedzenia /większych smaków/ z pyska -dobra nauka, gdy pies dorwie jakieś ścierwo na spacerze.
-poświęcaj psu każdy swój wolny czas w miarę możliwości... że tak to ujmę: co wsadzisz teraz to później wyjmiesz.
-z behawiorem może poczekaj -to jednak wilczak a nie zdiagnozowany debil -wierzę, że i Ty nie gamoń by zaraz lecieć z suką do "lekarza". Naucz się myśleć "instynktem", bo przy wilczaku mądrości książkowe i lekarzy bywają "o kant potłuc"

Odbieram od początku.. nie chętnie oddaję surowizne.. warczy nawet.. odbieram na chama otwierając paszczę.. nagradzam "socjalnie" i oddaje.. Może częściej..
czasami kości dzikie (przyniesione przez dzikie koty i sroki) to zabieram i nie oddaję z wiadomoego powodu.. wiem już że na podmianke powinien być smaczek.. lepiej zakoduje..
i grzebię w paszczy od czasu do czasu.. liczę zęby.. jak niechcący moja dłoń się tam znajdzie.. dopóki nie chapnie trochę mocniej.. zazwyczaj tak lekko podszczypuje.. druga ręka na brzuchu.. w zasadzie klacie.. tam lubi :)
może to grzebanie sobie darować?.. by dłon w paszczy jej się nie kojarzyła za dobrze.. kurde właśnie na to wpadłem że może to podgryzanie w ten sposób lekko podtrzymuje.. :(
Właśnie z tym skończyłem.

Czasu poświecam bardzo dużo..

Z behaviorem.. hmm. To w właściwie ma być szkolenie.. Nie wiem jeszcze czego dokładnie będziemy się uczyć.. Nie zaszkodzi na pewno. Pani ma dwa ułożone pieski.. Wiłka ma kontakt z innymi psami.. Powód do krótkiego kursu samochodem (niech dobrze łączy) .. Byliśmy raz na około 90min..
Z tą Panią w kilku sprawach się nie zgadzam ale mamy najbliżej..
Mówienie szeptem do psa.. hmm co to za pomysł!? .. Szeptem to ja jej mówie jak śpi :D
Przekierowanie podgryzania nie działa.. chapnie mocniej to się kurcze DRE na nią jakbym chciał ODGRYŹĆ ŁEB! Krótko ale konkretnie.. Od razu inaczej patrzy. Czasami się nawet obrazi..
Oczywiście że tylko jak coś przewinie..
Szeptem..
Mówienie "Ojjjjj.." na za mocne gryzienie.. Dla mnie śmiech przy tej rasie.. Może jakby miała 8-10tyg.. nie kurcze 20tyg..

albo mówienie w kółko podczas zabawy.. ".. tak super... oj dobry piesek.. "
wolę krótkie "dobry pies" i mizianie, poklepanie.. (dodam teraz smaka)

W szkoleniu psa na triki na pewno wie więcej ode mnie i w teorii samego szkolenia na pewno!
Na pewno nie miała nigdy wilczaka.. a tutaj jest spora różnica jak widzę.. między choćby wilczakiem a owczarkiem!
Pomimo wszystko nie zaszkodzi choć pierwsze wrażenie się liczy..
Pani jest bardzo, bardzo spokojna..
Niech to będzie elementem socjalizacji dalszej :)
Zna ktoś dobry adres na szkolenie w Łodzi? Gdzie mieli wilczaki?
Może osobny temat.. Może tu FB się przyda..

Puchatek 18-05-2017 09:28

Kaganiec był zdejmowany jak się uspokoiła - tzn próbowała zdjąć a po około 5min kładła się i leżała ze smutnymi oczami.. Po chwili podchodziłem i zdejmowałem. Cieszyła się lizała..
Czyli suka rozumie.
Nie sądzę, że kaganiec ją jakoś specjalnie męczy. Raczej jest niezadowolona z narzucenia jej Twojej woli i prezentuje wachlarz wilczakowych możliwości.

Gryzła od razu po zdjęciu.
Zero zdziwień.

Izolacja w innym pokoju.
To nie jest zły pomysł, ale ma "haczyk": suka w furii /lub choćby ofochana/ może zniszczyć w ciągu pięciu minut samotności więcej niż Twój syn w ciągu doby...
Poza tym, za kilka lat może sam to zastosujesz względem swojego pacholęcia... "idź do swojego pokoju i wróć, gdy się uspokoisz" ;) Będąc dobrym obserwatorem /może/ zauważysz po jakimś czasie, że różnic wychowawczych między wilczakiem a dzieckiem ludzkim nie jest za wiele...

Podgryza sporadycznie.
Ale pamiętasz o sinusoidalności psychiki wilczaka? /ret./
Zwróć też uwagę, czy już zaczyna z radości skakać do ludzi.

Nie można "coś" wiedzieć o "specyfice" wilczaków nie mając wilczaka!
Ale sporo wiedzy zdobywa się spotykając z wilczakowcami i ich psami zanim się wilczaka weźmie do domu. Polecam /poza spotkaniami spacerowymi/ wyjazd na spotkanie do Późnej -to interesujące przeżycie wilczakowe.

Wszystko jest podzielone na kategorie - Jest porządek. /->WD/
To prawda. Ja też wolę WD, bo jest ład i porządek... tematyczny.

Wypadł w zabawie pierwszy mleczak (górna dwójka). Rośnie stały obok mleczaka (podwójna dwójka na dole)
Cóż, Jesteś świadkiem zmian fizycznych u wilczaków. U ludzi to już norma. Mogę Ci tylko zasugerować obserwowanie tego duo-zęba. Mój Syn miał taką duo-jedynkę mleczną. Ząb zanim urósł zaczął boleć i trzeba było rwać pod narkozą. Podobno takie zęby czasami tak mają.

Myslałem że to można wyczytać po kliknięciu na mój nick..
Cóż, mamy remis w "niechcemisię" -Daivę /->Wolfin/ też można było sprawdzić.

zdechł Misiek
Wydaje mi się, że gdy zwiążecie swoje życie z wilczakiem, to za ileś lat /gdy sunia odejdzie/ już nigdy nie powiesz, że pies Ci zdechł. Wybacz, to moja refleksja silniejsza by zmilczeć. Ale rozumiem skąd to nazewnictwo -to regionalno-kulturowe.

"wybieg"
Wybieg to dobry pomysł jako "chwilówka". Wilczak jest rodzinny. Separowanie go wielogodzinne może się odbić na jego psychice. Mowa o dzisiejszych wilczakach -kanapowcach. Do początków rasy nie ma co wracać.
Nie zapomnij tylko o dachu do wybiegu. Wilczak nie ma ograniczeń -on ma motywację.

odbieram na chama otwierając paszczę.. nagradzam "socjalnie" i oddaje..
Spróbuj dać za to maleńki smaczek. Niech się dobrze kojarzy. Coś za coś. Z czasem utrwali i wystarczy raz na jakiś czas powtórzyć. I kontroluj warczenie. Z czasem zobaczysz, że u wilczaka raczej jest "buranie" a nie zwyczajne, banalne psie warczenie...
Tak mi się jeszcze przypomniało. U nas hasłem magicznym jest: "nagroda!". Ona zawsze się dobrze kojarzy i jest do wykorzystania w wielu sytuacjach.

Mówienie szeptem do psa.. hmm co to za pomysł!? ... "Ojjjjj.."
No,no, no... już mi się pani podoba. A wiesz, że można "mówić" do wilczaka rękami i mimiką /"mowa ciała"/? Inna sprawa, że uważaj na wszelkie nowatorstwa -w każdej dziedzinie życia są "spece". Poza ubytkiem finansowym w kieszeni i naprawianiem błędów za wiele się z tego nie ma.
Krzyk zostawiamy do sytuacji ekstremalnych. Na dziecko też się drzesz? /RET./

Wolę krótkie "dobry pies" i mizianie, poklepanie.. (dodam teraz smaka)
Jak dla mnie: OK.

Tutaj jest spora różnica jak widzę.. między choćby wilczakiem a owczarkiem!
Znaczy, On załapał różnicę. Jest nieźle.

Może tu FB się przyda..
Przyda się na pewno.
Załóż temat i pytaj konkretnie o Łódź. I pospotykaj się z wilczakowcami i ich burymi. W ramach "poszerzania" wyobraźni...

...
Dobra, na razie wystarczy tego mojego marudzenia. Ale nie ukrywam, że "obudziłeś" mnie jak Enta i zaciekawiłeś...
A z udziału w FB nie tłumacz się -ja sama narzuciłam sobie obecnie "odwyk" od FB /niech moi Znajomi też coś z życia mają... ;-) :lol: /

emsigna 19-05-2017 21:54

Moja suka ma teraz prawie pięć lat. Jeśli chodzi o podgryzanie, to przestała mając około 1 -1,5 roku - do dzisiaj się z nią tak czasami bawię, ale ona wie, że to na specjalne zaproszenie. Natomiast do tego wieku nie było na nią sposobu, musiała gryźć. Zresztą jeśli chodzi o to co wilczak sobie wymyśli, to do dzisiaj nie mam na nią rady. Wie lepiej i tyle.

Gaga 21-05-2017 19:03

Quote:

Originally Posted by Bobo (Bericht 464390)

Czy u 3-5-7 letniego psa po odstawieniu smaczków nie zaobserwowała Pani zaniku chęci do wykonania polecenia pomimo pozostawionej nagrody "socjalnej"?

Ps Dzięki!

Wiesz, nigdy mi korona z głowy nie spadła za nagradzanie psa, kochałam go i przyjmność mi sprawiało, że mogę zrobić dla niego coś przyjemnego - czyli na przykład dać ulubionego smaczka (a wiesz, że dorośli ludzie potrafią wymieniac się przepisami na smakowitości dla psa? na przykład takie ciasteczka watróbkowe) I niczym nie ryzykujemy :D Ale odpowiadając na Twoje pytanie- tak, bez najmniejszego problemu. Bo tak jak ja się uczyłam w szkole oczekując piątek, tak pies się nauczył mając swoje "piątki".

na koniec prośba - jeśli byłbyś tak miły i nie zmieniał mi forumowego nicka, byłabym zobowiązana:)


All times are GMT +2. The time now is 21:40.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org